Przejdź do komentarzyJurny Marek
Tekst 59 z 74 ze zbioru: Szczęście
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2018-02-24
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1387

Marek walił co popadło: 

fajną dupę,stare padło, 

żony, siostry, matki, wdowy 

Ruchał wszystko i był zdrowy 

 

Laski kręcił na bajere 

A był dobry on w te klocki 

Jego oczy takie szczere 

I ten uśmiech taki słodki 

 

Może panią odprowadzę 

Pięknie pani dziś wygląda 

A gdy wyszli już za bramę 

O nie prosił, on zwykł żądać 

 

Brał je wszystkie niemal siłą 

szczupłą wredną, pulchną miłą 

trudną, łatwą, inną trudną 

nie odpuszczał – mówiąc krótko 

 

Zamiast prosić o ich wdzięki 

Twierdził, że też ma powody 

by pobzykać te panienki 

Czasem nawet bez ich zgody 

 

Zakazany to proceder. 

Dobrze, że nie wyszła chryja;  

nie doniosły na kolegę 

Tylko gwałcił – nie zabijał

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Marek chłop jest prosty,
Tak jak z wioski osty:
Nikt nie uczył go ogłady,
Nikt nie wychowywał -
Wyrósł jak pokrzywa.
avatar
Jurny Marek - to nie/szczęście

(patrz wszystkie nagłówki)
© 2010-2016 by Creative Media
×