Tekst 4 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-03-29 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1656 |
w przeważającej części składam się ze wspomnień
przeszłości - więcej, niż mięsa
rzadko udaje mi się odróżnić noc od dnia
to dwie strony monety wycofanej z obiegu
gdy próbuję nie rozpamiętywać - morzy sen
przychodzi w nim dziewczyna
jest niczym rozpoczynające się misterium
prolog poematu
kreśli mi na skórze tajemne znaki
rysuje węże i skorpiony
zdrapuję, zanim ożyją
warstwa po warstwie, zagłębiam paznokcie
a tam, w ciele- twarze, skorodowane samochody
rudery na chwilę przed katastrofą budowlaną
tyle we mnie miejsc: placów, ślepych uliczek
po których chodzą ludzie bez twarzy
trudno dopełnić
ale próbuj, jeszcze się nie budzę
Doskonale napisane - jestem pod wrażeniem.
oceny: bezbłędne / znakomite
Mam nadzieję
"...tam, w ciele - twarze, skorodowane samochody, rudery na chwilę przed katastrofą budowlaną; tyle we mnie miejsc: placów, ślepych uliczek, po których chodzą ludzie bez twarzy..." tak postrzega bezwład entropii po kolejnych swoich wtajemniczeniach sam p. l.
oceny: bezbłędne / znakomite