Tekst 41 z 68 ze zbioru: Dotykanie i dotyczenie - przez pryzmat dat
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-04-12 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1725 |
listopad 2016
zastygam w uśmiechu błazna
w spojrzeniu w którym
chmury toczą ciężarne krople
kiedy wokół `patrioci` piszą
o jednoczeniu drąc szaty
w strzępy - białe i czerwone
kosmki wsiąkają w macierzysty grunt
polskojęzycznych fraz pytaniem:
i co
i co z tego
i co z tego wyrośnie?
oceny: bezbłędne / znakomite
:)))
oceny: bezbłędne / znakomite
Kiedy już to ustaliliśmy, możemy się zająć samym przekazem, i oto, co mamy:
1. strofa: wypisz-wymaluj autortret Matejkowskiego tonącego we łzach błazna na wawelskim tronie;
2. : wokół "patrioci" piszą
o jednoczeniu, drąc szmaty/szaty
w strzępy - białe i czerwone;
i ostatnia 3. : kosmki /tych podartych barw/
wsiąkają - jak blood, sweat and the tears - w matkę ziemię, dając przecież zawsze swoje określone pokłosie.
Jak Państwo myślicie - dlaczego młodzi Polacy lawinowo uciekają z kwitnącej i bogatej Polski?
No, może gdyby wypłaty naszych zarobków były w funtach...
Dlaczego jej ZATEM nie wybierze?
Wiersz jest z gatunku liryki wizyjnej, a Poetessa jak Kassandra stoi na porywistym wietrze i wieści nam wieści złowieszcze.
"Patrioci" - jeśli chcą ocalić Polskę - powinni jak najszybciej wytrzeźwieć, a ich
"KARABELA MUSI ZOSTAĆ NA STRYCHU!" /St. Grochowiak, "Współczesność" 1969/