Tekst 27 z 42 ze zbioru: Jak u Beaty z Wolskich Obertyńskiej
Autor | |
Gatunek | biografia / pamiętnik |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-04-15 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1993 |

Urodę posesji dostrzegać
najpierw od krzywego trapezoidalnie
podwórka gdzie nagiego
jesionu gałąź zagląda jak drzewo
same wiatrem rozdziane -
Odwzajemnić sztachetom uśmiech
ów słońca pozytyw jasny -
pozamykanym oknom na północ
by się dać porwać przez zachwyt
mniszkom jak żółtko -
- niebawem dmuchawcom
I tynków ziarnistość wzrokiem uładzić -
rozrzedzoną murów ziemistość
na krystalicznociekłą wiosny klepsydrę
błękitem wysuszoną jak batyst
z furkoczącą dziecinnie bielizną
22.04.2009 (przedpołudniem)
oceny: bezbłędne / znakomite