Przejdź do komentarzySamotne topole
Tekst 6 z 21 ze zbioru: Tęsknoty
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2011-11-01
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3491

Odmierzam czas

klepsydrą zmęczonych kroków

W topolach żegnam

rubinowe wschody słońca

Jeszcze w żywych snach

odnajduję trakt znajomy

Raz po raz setny

gra młodośc wspomnień




  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Piękny i niezwykle bliski mi wiersz. To jakby wspomnienie mojego dzieciństwa, kiedy jako sześciolatek razem z ojcem sadziłem topole, które kilka miesięcy później "szukały mu zbawienia", a po latach "zatroskaną matkę wyniosły do nieba". To wyjątkowo bliskie mi drzewa.
avatar
Dziękuję :)
avatar
Cudne te topole. Bardzo poetycko odmierzony czas klepsydrą zmęczonych kroków. Malowniczo, bardzo pejzażowo. Pozdrawiam ciepło.
avatar
Wiersz z cyklu "Tęsknoty" jest retrospektywą w czas młodości, daaaalekim mentalnym spacerem w aleję drzew - samotnych topoli...

... samotnych w typowo ludzki sposób, bo jakie tam one samotne, skoro tworzą długi szpaler na sporej przestrzeni??

To z perspektywy oddalenia widać dopiero, jak bardzo kochaliśmy WTEDY:

W topolach żegnam
rubinowe wschody słońca

(patrz kolejne wersy - cytuję z pamięci)
© 2010-2016 by Creative Media
×