Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-05-10 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1467 |
Nikt nie ogrzewa mnie dzisiaj
smugą ślepego księżyca
Nikt nie zapyta
czy na byle jakich wydmach
jeszcze wzbiera przypływ
Na tej fotografii należę już do starych ludzi
choć lędźwie jeszcze nie omszały
a kości nie trzeba wiązać drutem
Rozchwiana konstrukcja nie potrafi spoić się
z narzuconej jej jesienią
zadrutować serce w kolejnym studium
trwania -
wie co nastąpi i dlatego milczy
Nikt nie pozwoli swobodnie opadać
gdy beznadziejność już biała
i na odlew wskakuje przejrzystość
w milczące echo
Nikt się nie przestraszy smętnych opowieści
ile potrzebuje nieba
a ile wiary w taką składnię świata
Żaden księżyc nie odmówi
coraz częściej myśleć ciszej
gdy wokół słodkawa cierpkość dni
a akty woli trzeba drutować argumentami
Konstrukcja pojmuje uparte umieranie -
było już wcześniej
było wypuklej
teraz coraz mniej i mniej
i mniej
i świadomie się spóźnia
by nie zwieńczyło jej zanikające nigdy
Nikt nie otworzy przedsionka ciała -
na tak mizernej fotografii nie sposób się go wyuczyć
bo przecież stopami na ziemi
błagalnie do ziemi
a w żyłach łatwa krew
jednakowa
W końcu czas przekręcić trampolinę -
każdy skok zawsze podparty ręką
Nikt już nie będzie tłumaczył
że trzeba odejść w ciemną dolinę
pełną niczego.
Poznań, 09 - 10.05.2018r.
Wyjątkowa metaforyka i wyobraźnia autora. Smutna, ale z klasą, puenta.
Tylko dla mnie trochę przegadany, niemniej to rzecz gustu.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Nikt nie ogrzewa mnie dzisiaj...
/i dalej kolejno/
Nikt się nie przestraszy...
Żaden księżyc nie odmówi...
Nikt nie otworzy przedsionka ciała...
/i na finał/
Nikt już nie będzie tłumaczył,
Że trzeba odejść w ciemną dolinę
Pełną niczego.
Od dziecka towarzyszy nam - zawsze póki co cudza - śmierć po to, byśmy w chwili próby nie czekali żadnych pustych dopełniaczy