Tekst 160 z 203 ze zbioru: Ojczyste kwiaty
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-05-16 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1858 |
Podcinanie korzeni
Drzewo często pozbawione praw włości
Obrońca oddechu i ptaków wolności
Chwytakiem rozrywane w łoże śmierci
Korzenie rodowe konają w boleści
Jeszcze „Bartka” nasieniem żywi błonie
Wzeszłe roślinki niosą nadziei tchnienie
Że życie się ziści w promiennym składzie
Na przekór przeciwności w ojczystym sadzie
/mimo mnogości często - jak w tym przypadku - nietrafionych tytułów/
j e d n e m u tematowi:
chrystianizacji (??) Polaków.
Mrówcza krzątanina
na polu krzewienia wyznania
czarnych chmur nad Kościołem
wcale nie przegania,
a sam Kościół się ugina
pod ciężarem swego brzemienia.
Brak autorefleksji zamyka wszelkie ścieżki rozwoju
(vide tekst)
Nie dożywa ni młodości, ni starości,
Żadnych praw do życia już nie rości,
Na ołtarzach składa swoje kości.
Wokół płaczą ludzie prości.
Czy to kogoś m o ż e złościć?
Z punktu widzenia chociażby samej tylko logiki
czym jest tytułowe podcinanie korzeni?
Krzewieniem??
o ile nie podcina się im /roślinkom/ nie tylko korzeni, ale i gałęzi, na których się siedzi