Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2018-05-16 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1962 |
Żal dupę ściska
Google pokazują, że to przytyk do czyjeś inteligencji. Sytuacyjny przytyk. Słyszałem jednak to określenie w różnym znaczeniu. Zatem Żal poślady ściska. Taki ładny, a dysfunkcyjny umysłowo i ta pasja. Zakładam okoliczności, bo one warunkują, ale ponad nimi zawsze jest coś, co da się uchwycić. Z powodu okoliczności nie dziwię się, że Żal tak objeżdża swój teren. Szuka oparcia, przyjaźni, a może interesu. W każdym razie taka robota. Sęk w tym, że Żal czuć na odległość. Wiele wpływowych osób w terenie zwyczajnie się Żalem brzydzi. Muszą mieć mocny i własny w tym interes, żeby przyjąć tę przyjaźń. Niewielu jest tak dookreślonych wybrańców, jak Żal. Z drugiej strony wyświadczanie Żalowi jawnych afrontów jest niezwykle ryzykowne. Żal zapamięta na całe życie. Zatem grube ryby w stawie Żalu stosują uniki, z których zawsze da się wybrnąć w razie nagłej potrzeby. Żal dupę ściska, kiedy się przyjrzeć z boku, choć Żal to nie byle kto. Może uprzykrzyć doczesność. Nawet plankton to rozumie, choć ma w dupie, ponieważ Żal nie jest planktonem zainteresowany. Oczywiście wykazuje publicznie zainteresowanie planktonem, ale w liczbie mnogiej. Żal liczyć umie. Zawsze pomocny Żal.
Tak więc, Żal wygrzewa fotele w poczekalniach grubych ryb. Zdarza się, że w niektórych są fotele do masażu. Nawet chciałem sobie taki kupić, ale to prawie piętnaście tysięcy, więc kiedy się w polu przerobię, to jadę do poczekalni się za darmo wymasować.
Trzeba uważać w tego rodzaju poczekalniach, ponieważ tam się wielu wyszkolonych cwaniaków schodzi, którzy rozpoznają się w szczegółach. Przykładowo poznają się po zegarkach. Te najdroższych marek celowo eksponują i starają się dostrzec zegarki pozostałych interesantów. To nie problem, bo można kupić chińskie zegarki najdroższych marek za sto złotych. Trzeba się dobrze przyjrzeć z bliska, żeby rozpoznać. Inny szczegół, to buty i skarpety. Na to trzeba wydać, a skarpety koniecznie z nadrukiem marki. No i krawat. Wybieram czarny. Teczkę biorę czarną, bo od czasów Tymińskiego wiadomo, że w czarnej teczce coś jest. Wypasiona czarna teczka w poczekalni ściąga uwagę jak magnes. Wiadomo, że właściciel nie przyszedł z gołymi rękoma. Bardzo korci jej zawartość. Teczka jest ważniejsza, niż jej właściciel. Różni ludzie schodzą się do poczekalni, nawet mówiący w obcych językach. Właśnie przez teczkę zagadują do mnie, czują, że w niej tkwi moje uzasadnienie, a nie tylku puste segregatory, heh. Nie wiedzą, że ja tylko na masaż przychodzę. Dlatego, kiedy ktoś zagai, wówczas stękam od masażu i proszę o wybaczenie. Potem, to już mogę gadać o kręgosłupie, krzyżu, lędźwiach i omawiać kręgi od dołu do góry. To pomaga. Jeśli nieproszony zjawi się w poczekalni, to będzie siedział do usranej śmierci. Żalowi się zdarza, ale mnie wystarczą dwie, trzy tury masażu. Wówczas włącza się alarm w moim telefonie, przepraszam wszystkich i wychodzę z tą czarną teczką. Powłóczyste spojrzenia odprowadzają mnie do drzwi. Żegnaj Żalu.
oceny: bezbłędne / znakomite
Długo Ciebie nie było, więc trochę zapomniałeś, gdzie się stawia przecinki. Zbędne są one przed: Żal wygrzewa fotele, niż jej (zdanie pojedyncze), to już. Za absencję daję Ci fory.
oceny: bezbłędne / znakomite
Czarną teczkę mam i nawet używam, ale nikt mnie nie zagaduje ani nie podejrzewa chyba, że ta teczka tyle znaczy. Bo ona znaczy dla mnie tylko tyle, że jest praktyczna, dobrze się trzyma w niej dokumenty i inne ważniejsze papiery. Z plecaka wyjmuje się tylko jakieś takie wygrumolone, jak mawiała dawno temu moja babcia.
Co do skarpetek, to jest to bardzo dobry pomysł, aby mieć tylko czarne. Jak wiadomo, często z pralki wyciąga się tylko pojedyncze, a teraz zawsze coś do czegoś pasuje.
Ach, te znaki!
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
i oto tej świetnej starej Szkoły "wypusknik":
młody gniewny drapieżny Wilk z całym garniturem swych - od Boga danych - talentów oraz tutaj (w polskiej Szkole) na błysk wyostrzonych wycyzelowanych narzędzi operacyjnych.
Świetna w każdej Czasoprzestrzeni światowej klasy Proza
Taka nasza w spirali genów zapętlona uroda, i czyś o tym czytał, czyś o tym pisał - nic i nikt tego nie zmieni... No, chyba że sztuczna modyfikacja naszych genotypów
Z prochu gliny
powstaliśmy -
nie z platyny
Wchodząc między wrony, krakać tak jak ony?
O ile ludziska w międzyczasie nie poszli sobie na grzybki
/na mecz/
Drogie ludziska!