Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2018-05-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1791 |
Fałszywy podział Polaków
Powszechna manipulacja jest faktem, nikt nie zaprzeczy. Nawet jeśli ktoś mówi najszczerszą prawdę, to wprawne ucho wychwyci jakiś element, który nagina, ubarwia, sugeruje. Przez co upierdliwi mogą się czepiać. Można się jedynie zbliżać do celu, unikając przymiotników, zaimków, czy partykuł uprawdopodabniających, jak: niebywałe, nieprawdopodobne, niesamowite, itd… W istocie rzeczy trudno jest skonstruować niezmanipulowaną wypowiedź zawierającą więcej, niż jedno zdanie. Natomiast manipulacja jest szkodliwa wówczas, kiedy wypowiedź jest skonstruowana tak, że fałszywe informacje, czy fałszywe oceny przedstawione są jako fakty dla wprowadzenia odbiorcy w błąd, celem uzyskania wymiernych korzyści. Taka manipulacja bazuje na założeniu, że odbiorca nie posiada wystarczających danych dla prawidłowej oceny zmanipulowanej wypowiedzi, bądź też żeruje na określonych emocjach, które prowadzą odbiorcę do akceptacji podawanych informacji, nawet wówczas, kiedy zdaje on sobie sprawę z tego, że są fałszywe.
Przy pomocy szkodliwej manipulacji podzielono Polaków. Dla milionów z nich, każdy bez względu na profesję, jeśli tylko negatywnie wypowie się na temat władzy automatycznie staje się wrogiem. Dla milionów Polaków, którzy z władzą nie mają nic wspólnego, nie czerpią bezpośrednich korzyści z powodu rządów tej czy innej partii politycznej. Trudno uwierzyć, żeby pięćset złotych na dziecko decydowało kto w Polsce rządzi. Zatem motywacje są inne. Podobno afery gospodarcze i złodziejstwo poprzednich ekip rządzących. Załóżmy, że to prawda, ale chyba nikt nie wierzy, że miliony negatywnie ustosunkowanych do władzy Polaków to złodzieje i aferzyści? No, ile może być tego znienawidzonego złodziejstwa, sto tysięcy, milion? Lepiej nie przesadzać z liczbami, bo jeśli aferzyści kradną miliony, a my przemnożymy milion aferzystów przez ukradzione miliony, to może zabraknąć zer. Niech będzie, że wśród wrogów są złodzieje, jakiś promil. Ale są też lekarze, również ludzie, którzy mają swoje poglądy. Nie kradną, nie mordują, lecz ratują ludzkie życie. Wrogów także ratują. Choć trafił się jeden, co wywiesił kartkę, że pisowców leczyć nie będzie. Jeden na dziesiątki tysięcy specjalistów, to grubo poniżej błędu statystycznego. Zatem wśród wrogów wielu milionów Polek i Polaków znajdują się ludzie, którzy ratują im życie. Obok nich są nauczyciele i wykładowcy akademiccy, którzy kształcą ich dzieci. Strażacy, którzy przyjeżdżają ściągać ich koty z drzew, zabierać osy, szerszenie i inne paskudztwo, rozcinać samochody i uwalniać z nich rannych, wreszcie wynosić z ognia. Wśród tych wszystkich ludzi, którzy poprzez swoją wrogą władzy ocenę z automatu stali się, bądź kolejno stają wrogami milionów, są także adwokaci, którzy bronią lub będą bronić nienawidzących ich przekonań ludzi, są eksperci ze wszystkich dziedzin nauki i sztuki. Są wybitni aktorzy, którzy jeszcze do niedawna byli uwielbiani przez wszystkich. Są pisarze i muzycy. Wreszcie są nobliści. Są wybitni teologowie, zakonnicy. Powoli wrogiem staje się papież Franciszek.
I tak oto, waszymi wrogami stali się ludzie, którzy was leczą, ratują wasze życie, edukują wasze dzieci, tworzą dla was i dla Polski. Bronią was i żywią. Z powodu różnicy poglądów i oceny rzeczywistości. Chyba, żeście uwierzyli, że lekarze mordują, sędziowie wydają niesprawiedliwe wyroki, nauczyciele ogłupiają, wykładowcy kłamią, generałowie są zdrajcami, aktorzy i twórcy intelektualnymi prostytutkami, zaś ci z kleru, którzy zbytnio się trzymają ewangelii to błądzący, którzy paktują z wrogiem. A poza tym, to wszyscy kradną, kombinują, wyzyskują, wykorzystują, zniesławiają, żerują i zdradzają. Żyć nie umierać w takiej rzeczywistości. Chrystus przyszedł na świat tylko po to, żeby każdy kto w Niego wierzy doczekał się zbawienia? To po co On dał się ukrzyżować? Przecież wystarczyłoby, żeby górę przeniósł na oczach ludu z miejsca na miejsce. Przecież wiedział jak to zrobić: „Ktokolwiek rzekłby tej górze – wnieś się i rzuć się w morze, a nie wątpiłby w sercu swoim, że tak się stanie, spełni mu się”. Przecież On nie wątpił. Po co było to ukrzyżowanie? A jeśliby się okazało, że Chrystus nie został ukrzyżowany, to wtedy cała Jego nauka, wszystkie czyny są o kant dupy potłuc? Chodzi tylko o ofiarę? Wystarczy złożyć brata w ofierze, żeby miliony ludzi nagle oślepło? Chodzi o wykoślawioną empatię? Czy miesięcznice nie przypominały drogi krzyżowej dla jej czynnych i biernych uczestników, kiedy tak szli w kierunku prawdy, a dookoła szyderstwa, ocet? Na koniec barierki. No… A co jeśli Legion pomaluje twarz i ciało kolorami tęczy i pójdzie tak z gołymi rękoma w kierunku manifestujących narodowców, prosto pod ich buty, może jakieś narzędzia i oni wdepczą go w bruk? Zatrzęsie się kraj w posadach? Zostanę nowym bogiem? Bez tej czczej pisaniny?
Bonus:
Namaluję ten obraz. Wszystko jest zaplanowane. Jezus też planował, a jeśli nawet nie planował, to przecież wiedział co będzie po kolei. Dlatego Legion będzie znał trasę przemarszu nacjonalistów. Używam takiego określenia, bo to ostra manifestacja: „śmierć wrogom ojczyzny” „szubienice dla zdrajców”, zamaskowane twarze, race. Istotne jest niewykrycie sprawców i to jest klucz do ostatecznego sukcesu. Dlatego manifestanci są w maskach, niektóre z trupimi czaszkami i emblematami organizacji. Potrzebna będzie luka, to znaczy przestrzeń przed kolumną, w której pojawi się Legion. Rozebrany do pasa i kolorowy jak tęcza. W jednej ręce flaga UE, a w drugiej uniesiona wysoko konstytucja RP, na szyi krzyżyk. Najprawdopodobniej zerwą go kaci, dlatego Legion będzie miał w kieszeni różaniec, który zostanie znaleziony przy zwłokach. Kilka poinformowanych wcześniej osób sfilmuje akcję. Z okien, z płaszczyzny, z boku, kiedy Legion samotnie idzie wprost na manifestantów. Zatem wiele potężnych symboli spotka się w jednym miejscu i zostaną wdeptane w ziemię. Ponieważ Legion jest pomalowany, to wyróżnia się na tle kopiących butów i kijów. Dobrze widać na filmikach całą akcję i one potem idą do sieci. Filmowany lincz symboli narodowych i zachodnich w trakcie pokojowej manifestacji na pewno jest atrakcyjniejszy od samopodpalenia. Na cały świat. Polska to pryszcz. Film pokazują nawet w Arabii Saudyjskiej i Korei Północnej. Stałbym się krzyżem do którego by przybito Polskę i zza grobu łamałbym ludzi jak zapałki. Polacy by zrozumieli, co to znaczy mieć niechcianego mesjasza i poczuli, co znaczy być Żydem, kiedyś, teraz i pewnie długo jeszcze w kontrze do religii opartej na pojednaniu. No chyba, żebym zostawił list, że dałem się zlinczować za Polaków, żeby im świat odpuścił winy. To zupełnie zmienia postać rzeczy. Tylko jest jeden problem: nie wolno się modlić ani do mnie, ani do moich podobizn, bo zaprowadzę do piekła. Proponuję się modlić raczej o konkrety, ponieważ psychiatria sugeruje, że to może przynieść sukces. Oczywiście nie do psychiatry, każdy wie do kogo się modlić. Ale konkrety, a nie wyuczony bełkot. Trudno się rozmawia z Bogiem. Tak na zdrowy rozum, to niemożliwe, ale recytowanie w kółko tego samego, to raczej rozmowa z własnym mózgiem. Zakładanie prymitywnych kotwic, niemożliwych do usunięcia. Tak sugeruje neurolingwistyka. To jest też wielka tajemnica Kościoła: dlaczego nie pozostawił ludziom wyboru, lecz połączył bełkot z kontemplacją? Przepraszam, to nie jest tajemnica Kościoła. To jest przykra prawda o ludziach, którą dawno zgłębił Kościół i nie popuszcza.
oceny: bardzo dobre / znakomite
Trochę mi się nudzi wyliczanie błędów interpunkcyjnych. Przypomnę więc jedynie błędy, jakie systematycznie popełniasz. Nie stawiaj przecinków przed "niż" w zdaniu pojedynczym. Nie stawiaj przecinków przed "że" (żeby) w konstrukcjach typu chyba że, dlatego że. mimo że itp. Przecinki stawiaj przed słowami poprzedzającymi. Nie stawiaj przecinków przed "bądź", "czy", jeśli zastępują one: lub, albo. Nie stawiaj przecinków przed przymiotnikami i imiesłowami przymiotnikowymi, jeśli nie mas wyliczania cech. Natomiast zawsze stawiaj przecinki przed zdaniami podrzędnymi.
Unikaj także zwrotu "celem". To rusycyzm najczęściej używany na Białostocczyźnie. Pisz "w celu".
oceny: bezbłędne / znakomite
Co nas - Polaków - łączy? Marek Kondrat co i rusz nam wmawia, że to jest "to - czego nie widać" :)
A Bergolio? Katolikom się podoba, pod warunkiem, że nie są Argentyńczykami, jednymi z tych 800, których wskazał jako zbędnych, którym zabrano dzieci i wyrzucono z kraju. Ale i tak był miły, bo bo jego poprzednik typował ( szacuje się, że było ich 4 tysiące z górką) kandydatów do lotu śmigłowcem nad ocean w jedną stronę: plum do wody z wysokości kilometra.
Ostatnio jednak wmawia się nam, że jesteśmy durniami, przeciera się nam nasze /ślepe/ oczy, wciska nieznane nam prawdy, uczy rozumu, wmawia debilizm, brak 5. klepki, konszachty z diabłem, z makrelą, z bruksel/k/ą - słowem, uczył Marcin Marcina jak ksiądz księdza pacierza.
Ludzie w Polsce mają dzisiaj Ś R E D N I E co najmniej wykształcenie, bywali nie tylko w Prokowskich Chrustach, znają języki obce, komunikują się codziennie z Alaską i z Kamczatką, w domach mają tv satelitarną i internet, ale nie!
wszyscy jesteśmy idiotami
bo jakaś baba Fela i pan Ważny
wszystko wiedzą od nas lepiej
i mózg nam piorą ranną wieczorową porą
oceny: bezbłędne / znakomite