Przejdź do komentarzyFeston
Tekst 35 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-06-18
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1581

mam ochotę robić florkolaże z tragedii:   

ponaklejać zdjęcia na elewację. nic dobrego:  

łańcuchy znikające w dołach wraz z psami  

błyszczące budy świeżo opuszczone przez   

lokatorów, których skrył niegościnny piasek  


i inne horrenda, współbrzmiące z zaciekami białej  

farby, tworzące jeden, szorstki i niezgrabny  

rytm - soku, który tętni w kwiatowej łodydze  

strużki piwa wędrującej w górę wewnątrz słomki  


dziecko, które miało wyrosnąć ze mnie  

ciągle znajduje się wewnątrz. podarło  

bilet na samolot z mchu  


nie chce lecieć w świat, mierzyć go  

ekierką i kalkulatorem, zapisywać liczby na dłoniach  

by po ledwie minucie- zmazywać śliną  


tu jest mu  dobrze. ma wielu przyjaciół  

leżą równie płytko, dotykają dłońmi. łapami.  

kilka ogniw wrosło każdemu w kark  


kto by opuszczał jasny, pulsujący domek?

wersja do druku
  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×