Tekst 3 z 5 ze zbioru: Inny wymiar świadomości
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-07-26 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1451 |
Gdzieś na polach rosną wiersze,
kamienie wygładzone przez wiatr.
Za oknem jesień rozmarzona
w rękopisach miesza słowa.
Straszy deszczem - dno.
Chcę zasnąć, lecz świt przeszkadza.
W oddali bijący dzwon.
To już balast.
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
Pozdrawiam :)
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
i chociaż mamy za oknem lipiec (patrz data publikacji), to w wymiarze psychologicznym wszystko dookoła to już deszczowa jesień z pustymi polami, na których pogoda wygładza kamienie - a w głowie i w sercu real miesza się ze świadomym oszustwem i ułudą /np. na dopalaczach/ (patrz tytuł).
Okłamowszczyzna - jak obłomowszczyzna czy dostojewszczyzna - to neologizm, stylizowany na rusycyzm; istotą jego sensu jest życie w stanie kłamstwa, zanurzenie w nieprawdzie, kiedy "myślisz" jedno, drugie i trzecie, mówisz piąte przez dziesiąte i robisz wszystko i nic.
Schizofrenia - czyli równoległe istnienie co najmniej w dwóch rozszczepionych światach - to jedna z najczęstszych chorób psychiatrycznych naszej współczesności
W oddali dzwon.
To już balast.
(patrz końcowe wersy)
Że to już balast, niestety, "wie" jedynie podmiot liryczny, bo - jak powiada pewna telewizyjna znana reklama - prawie 68 (??) % Polaków nigdy nie mówi, co czuje.
Taka jest nasza kondycja psychiczna: więcej niż połowa naszego katolickiego narodu żyje w okłamowszczyźnie.
Ciekawe, co na to Kościół?
W punkt trafiona diagnoza
DOŚĆ JUŻ TEGO DOBREGO!