Tekst 54 z 211 ze zbioru: Prowadzeni przez gwiazdę nieba
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-09-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1845 |
Przydrożny krzyż
Wy co szukacie prawdy zdolnej wyzwolić
Krzyż za krzyżem mijacie postawiony przy drodze
W trudzie i słabości i w ciągłym pośpiechu
Trzeba umieć przyjąć pomoc od życzliwego
Wybaczcie ale wiem czym jest niemoc
I jakże trudna miłość by wybaczyć wrogowi
Nie można trwać w egoistycznej wyprawie
W której miecz dwusieczny niesie zniszczenie,
Nie ozdabiając wnętrza żadnej ze stron
Przydrożna jałmużna w samotności czeka
Na tego komu potrzebna
Na takie spojrzenie co przenika na wskroś
Po to żeby otrzymać światło i moc
Miłość krzyża jest jak światło świecy
Jedni chcą zgasić inni serce rozpalić
Którzy przybywacie – chciejcie się zbliżyć
I wziąć ten gorejący diament
Dlatego żeby być człowiekiem kochanym
Wyłączonym w krąg serc zdolnych do ofiary
oceny: bezbłędne / znakomite
W tamtych odległych /tysiąc lat temu/ barbarzyńskich czasach prawa i sprawiedliwości ten, kto zabił, m u s i a ł
- z wielkiego głazu własnymi rękoma wyciosać co najmniej kilkumetrowy krzyż
- i przez resztę życia utrzymywać na swój koszt rodzinę ofiary.
Kto o tym nie wie, nic nie wie o krzyżu