Przejdź do komentarzyPłaczemy, gdy płonie wieś
Tekst 42 z 50 ze zbioru: Dzień dobry noc
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-09-27
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1296

ktoś namalował napis na stodole, 

próbuję odczytać zabazgrane słowa,  

wtopiły się w stare drewno,  

razem z kornikami oplatają słoje. 


słucham ich grania, nawet jeśli nie śpiewają  

tworzą dzieło - otwieram drzwi, 

skrzypią jak moje poplątane myśli,  

nie sposób w nie wejść ani  


dotknąć i zapanować nad znaczeniem fraz. 

czy słyszysz? szepczę do dawno zaoranego pola 


jest niczym martwa natura - nie potrzebuje zaklęć.


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
I kolejny z tych, które przemawiają obrazami i wrażliwością. Twoja poezja jest nie do podrobienia - niepowtarzalna w każdym calu.
avatar
Buziaki Elu
avatar
Jeżeli płaczemy, gdy płonie wieś (patrz nagłówek), to jaki lament musiał towarzyszyć pożarom naszych miast??

Wrażliwości na pewno nie nauczą strzelanki z Larą Croft
avatar
nie sposób (...) dotknąć ani zapanować nad znaczeniem fraz

(patrz finalna konkluzja)

Zwłaszcza, kiedy się niewiele czytało.

Kultura piktogramów - czasy nieodgadnionego megalitu - wraca po tysiącleciach do nas w postaci wszechobecnego /także na bilbordach/ komiksowego taśmociągu.

O jakiej semantyce fraz może być mowa tam, gdzie nie ma kultury słowa??
© 2010-2016 by Creative Media
×