Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | proza |
Data dodania | 2018-11-23 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1946 |
Nie uwierzysz! Heniutek do mnie wczoraj zadzwonił na messengera i pyta:
- Kochanie, co byś chciała dostać na Mikołajki w prezencie? Właśnie robię listę zakupów, bo do Biedronki się wybieram.
- O, cholerka! - myślę. - A co mu się stało, że taki rozrzutny nagle?!
A głośno zapytałam: - Heniu, czyżby ci stopa życiowa wzrosła na tyle, że zamierzasz zainwestować w naszą znajomość?
Heniutek odrzekł krótko, że tak, bo w kolorowym magazynie wyczytał, że przyjaźń podlewać należy jak kwiat, bo inaczej uschnie. I że, co prawda, polać mi nie może wirtualnie, ale sto lat życzyć naszej komitywie, to i owszem, to on może, zwłaszcza że potencjał jest i środki ma, i mniema, że w potrzeby rynku (znaczy moje) wstrzelić się potrafi, więc pyta czego chcę, by kulą w płot nie trafiać.
Aż zagwizdałam na tę deklarację i słyszę, że u Henia czajnik też gwiżdże, więc mówię mu:
- Heniu, ty idź szybciuchno zalać kawę, coby ci woda w postaci pary, w gwizdek cała nie poszła.
Wykonał moje polecenie, bowiem usłyszałam po chwili, jak tę wodę leje i łyżeczką o szklankę dzwoni rytmicznie. Później usłyszałam siorbnięcie i … bardzo romantyczne wyznanie, że “szkoda, że nie możesz ze mną… posmakować…” I znowu pyta, na co mam ochotę, na okoliczność jego planowanych inwestycji w Biedronce.
A jako, że jestem dobrze wychowana, to mu odrzekłam, że w tym względzie spuszczam się na niego i na jego zmysł marketingowy, i że wierzę, że sprawi, iż moje życie, od święta, stać się może kolorowe, jak zachodnia prasa. A on, że a propos prasy, to on sobie kiedyś zakupił był…
- Fiu, fiu…! - myślę - Kurek z kasą mu się odkręcił, a ja nic o tym nie wiem?
A on mi, że to prasa… hydrauliczna, bo on bardzo lubi maszyny proste i fascynuje go wpływ lania wody na ciała stawiające opór.
Zaniemówiłam z wrażenia i swoją herbatę siorbnęłam, wprost z dzióbka czajniczka, niczym żona czterdziestolatka w znanym serialu, kiedy to mąż ją zaskoczył grą na gitarze. A Henio (nomen omen) pyta, czy może chciałabym jakiś instrument muzyczny, bo w Biedronie widział śliczne plastykowe flety proste w dziale artykułów szkolnych - w promocji, bo posezonowa wyprzedaż. A on słyszy jak wygwizduję co i rusz melodyjki, co wskazuje na posiadanie przeze mnie muzycznego talentu.
- Heniutek, talent za talent! Mogę nawet zatańczyć, jak mi zagrasz… Ale powiedz pierwej, skąd masz tyle szmalu, że i prasa, i ten prezent...
A on, że zawsze, gdy bieda do niego zaglądała akurat, to on natychmiast w totolotka wygrywał, bo ma szczęście i jak jestem niegłupia, to od tego szczęścia mam właśnie okazję odciąć kupon i wymienić go na bon towarowy. I że ma taką siłę nabywczą, że mógłby mnie przykryć… czapką, jak tę wspomnianą wcześniej maszynę prostą...
Wyobraziłam sobie (jakbym w tym momencie była jakimś medium), dźwignię... handlu i spłynęły na mnie wątpliwości, czy to Heniutkowe lanie wody, nie jest aby kryptoreklamą lipy. I nie wiem, czy warto na ten flet prosty, reflektować. A głośno poprosiłam:
- Heniu, ty mi ten prezent, to prześlij najlepiej na konto... mailowe, w formacie jpg…
A teraz to ja lecę do Społem po mineralną, bo czuję, że po tej rozmowie, muszę się napić...
Ahoj!
Znów się uśmiałam :D Gruszko, ustawiasz dzień!
Nie zapomnij wrzucić kawałeczek kapusty włoskiej.
" Z ziemi włoskiej do polskiej. :)Po rosole jest dosyć gorąco, zatem nie przeszkadzaj Heniowi, jak się zacznie rozbierać. No, chyba, że zacznie bokserki zdejmować, to miej chochlę pod ręką... i w czerep!
Jak mu się gruszki zachciewa, to wylij go do biedronki, po Williamsówkę.
Teodorze, Sir, a Tobie dziękuję za spora dawkę śmiechu podczas czytania komentarza :)) Juz mi wyobraźnia podpowiada kolejny monolog z inspiracji :))))
oceny: bezbłędne / znakomite
:-)))
Pozdro!
Nie obrażaj się:)
Dzięki za poczytanie. :)
oceny: bezbłędne / znakomite
Jak ten Heniutek
Z rozmachem z biedronki
Może się schować.
Między pionki.