Tekst 113 z 170 ze zbioru: wiersze okolicznościowe
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-12-15 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1488 |
Był atletą
Gdzie się podział ten atleta,
Dziś i głowa nie ta...
Kiedyś, nieraz na gazie,
Dziś też tam, gdzie raczej, nie
Trzeba, nieraz włazi...
Jest już tylko
Swoim cieniem...
Kłopoty z widzeniem...
Jeszcze gorzej z pamiętaniem,
Kojarzeniem, przypominaniem.
Wciąż gdzieś włazi,
O coś pyta,
Można przy nim
Wyciągnąć kopyta...
Zagubieniem się zarazić...
Jak sobie poradzić?
Przecież, nie będziesz kadzić...
Ani bić, ani tresować...
I nie możesz się,
Przed nim schować.
Zostaje tylko, spasować...
I się męczyć.
Podawać, gotować.
I czekać...
Aż kostucha, zaszczeka...
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite