Tekst 141 z 211 ze zbioru: Prowadzeni przez gwiazdę nieba
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-01-11 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1741 |
Idę z moim Ojcem
Ojciec stoi przy mnie jak baszta
Góra tryskająca iskrami
W ognisku domowym trwa uczta
I walka z hardymi fazami
Na ojcowskiej twarzy trwa taniec
Jasnych płomieni paleniska
Na kowadle iskrzący szaniec
Z ciosem młota trwają igrzyska
Kto jest kowalem swego losu
Nad moim ojciec stale czuwa
Twardy kark zgina w palenisku
Na kowadle treści wykuwa
Abym z Życia nie był wyjęty
I praojcowie mnie poznali
Na czole wykuwa znak święty
Byśmy w jedności obcowali
Ojciec stoi przy mnie jak słońce
Góra tryskająca iskrami
Kuje żelazo póki tlące
W sens życiowy - młota ciosami
oceny: bezbłędne / znakomite
Iść z kimś takim (patrz nagłówek wiersza) iść z takimi Ojcami/ojcami dziecku, choćby miało nawet -dziesiąt lat - jest zawsze trudno
Gorejące onieśmielające oślepiające
a to mimo fizycznej mierzalnej między nimi bliskości żadna tak naprawdę bliskość.
Syn w tej pielgrzymce, prowadzony przez taką "gwiazdę" (vide tytuł zbioru), idzie tak naprawdę SAM
oceny: bezbłędne / znakomite