Tekst 10 z 70 ze zbioru: Na drogę życia
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-09-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1580 |
Ona potrafi za moje
lepiej zyć
niż ja za własne
Za wiele wojuję
uchodzę w świat konfliktu
poza życiem
Jej włosy nigdy tak młode
pokazują wiatr
który porywa
Oczywiście nie pozwolę
nie wypuszczę choć stracę
Chcę jednak pić kawę o poranku
Z Tobą nieznajoma
Nasyć mnie obrazem słowem gestem
a zostawię ją
i pójdę do Ciebie
oceny: bezbłędne / znakomite
Wiadomo:
nowa miotła zawsze lepiej pozamiata!
Zastanawia nonszalancki obcesowy ton tego powiadomienia - w końcu to list do n i e z n a j o m e j
/która przecież NIE ZNA ni nadawcy, ni jego żony, a tu ni z gruszki bach! i jakaś czyjaś chata wolna!/
W dzisiejszych merkantylnych czasach do obcej kobiety pisze się jak do straganiarki, która stoi z pietruszką na mrozie
i dlatego poleci na każdą wolną chatę jak w ten dym
Oczywiście nie pozwolę
nie wypuszczę choć stracę
(vide odpowiednie wersy)
A zatem ta nieznajoma ma tutaj - w tym liście - być jedynie na boku babką... z doskoku.
Czy to możliwe, że znajdzie się taka, co na te byle plewy się połaszczy??
kompletnie nieociosany, bez żadnej ogłady kolejny Nikoś Dyzma, który wepcha się na salony ze słomą nie tylko w butach,
ale i, nie daj Boże, w głowie
Jest ,,kwiecisty,,
Jest pewna doza prawdy w Twych wywodach --- ale .....
Nie o to chodzi ........
To tekst odrzuconego mężczyzny który docenia wyjątkowy urok swej oziębłej żony. -...........
A więc dylemat zdrady i zachwytu nieznajomą nie jest
oczywisty moralnie .
To chyba dość częsty problem odrzucenia .
w którym czytamy jak ten byk, że
zakochany w żonie liryczny "ja" chce pić "poranną kawę z Tobą, Nieznajoma".
Czy szan. Małżonka czytała ten tekst? Może nawet r a z e m tę epistołę wysmażyliście??
W ludziach zawsze wkurzają nas nasze własne ułomności
Średnio już co parę lat rozwodzimy się po to, by zakładać kolejny miraż kolejnej tzw. "rodziny".
Na psy, schodzisz, Polko i Polaku. Na psy
słowem, gestem, to odejdę.
Tak naprawdę nikim jestem.