Tekst 54 z 134 ze zbioru: tęsknoty
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2019-10-27 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1111 |
poranek otulony mgłą
wilgoć wdziera się przez okno
sennie tak jakoś markotnie
mokry pies
tuli się do moich stóp
szuka ciepła przy kominku
znękana dusza już nie śpiewa nie tęskni za słońcem
zbieram myśli
ciężko mi to przychodzi
rozbiegają się po katach
jak spłoszone myszy
chowają w zakamarkach umysłu
nie chcą wypłynąć na powierzchnię
po co
i tak utoną w posępnym oceanie smutku
nostalgia objęła w posiadanie serce
a ono łka
bezradne i ciche
Bo za oknem mgła,
Pająk sieć swą tka,
Idzie słota zła -
No, i kasy brak ;(
Serce łka bezradne i ciche,
Psina śpi przy nodze??
Walnij setkę pod zagrychę!
Zluzuj wodze, boś tu wodzem!