Tekst 16 z 35 ze zbioru: Że mnie nosi że unosi
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2012-01-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2700 |
Wcześniej czy później
trzeba się ujawnić
i ujawnisz się –
tyle z tylu stron
co nie tylko tym
co robisz a swoim
imieniem i nazwiskiem.
A chociaż wiesz
żeby diabłu nie ufać
i nie ufasz
a i to natniesz się.
Ale nie masz co
spodziewać się
żeby wokoło ciebie
kręciło się to
co ciebie kręci.
No i to chyba
nie na tym polega
żeby być
pępkiem świata
a choćby i w swoich
najskrytszych zamysłach.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / bardzo dobre
oceny: bezbłędne / znakomite
wcześniej czy później
trzeba się ujawnić
nie tylko tym, co robisz,
ale i swoim imieniem i nazwiskiem
(patrz kolejne wersy 1. strofy - cytat z pamięci).
Anonimowi jesteśmy dzisiaj tylko na cmentarzach.
A iluzja tej anonimowości (mowa o szeregowym członku stada) opiera się na atawistycznym założeniu, że dopóki zachowujesz się jak tłum - jesteś niewidoczny.
To omam. Wszędzie już jesteś namierzony, na podglądzie i na podsłuchu. Liczbę Ukraińców w Polsce zatrudnionych na czarno i nie czarno podsumowano, obliczając ilość JEDNORAZOWO użytych kart bankomatowych z zapisem w cyrylicy.
Nie jesteś anonimowy. Jesteś oczipowany, masz określoną twarz, preferencje, poglądy, grupę krwi, linie papilarne etc., etc. i wszystkie te parametry razem wzięte dają jak na widelcu ściśle z tej ławicy wyizolowaną pojedynczą płotkę-Kowalskiego. Zdradzi ciebie twój własny genotyp.
Łaknienie wolności (sprzężonej często z bezkarnością) możemy sobie włożyć między wierszyki