Tekst 255 z 255 ze zbioru: Zlepek klepek
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2019-12-08 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1162 |
Raz komunista, co zwiedzał Ugandę
wywołał w mieście niemałą grandę.
Żeby mieć jakąś przykrywkę
wynajął był... tanią dziwkę.
By potem wciskać jej swą propagandę!
oceny: bezbłędne / znakomite
Przykrywki - to
Tanie zagrywki.
Ponadto brakuje przecinków po: wywołał, wynajął. Po czwartym wersie wypadałoby zmienić kropkę na przecinek, a w konsekwencji wers piąty rozpocząć małą literą, aby zdania nie rozpoczynać od "By".
To zakłócenie rytmu można zlikwidować, zmieniając w drugim wersie "niemałą" na "niebywałą".
Można też temu limerykowi nadać następujący kształt:
Raz komunista zwiedzał Ugandę
i tam wywołał niemałą grandę.
Żeby mieć jakąś przykrywkę,
wynalazł tam tanią dziwkę,
a potem wciskał jej propagandę.
Popalał z dziwką gandzię.
Niezła była wtedy zadyma:
Ona jarała, a on ją /trzymał/.
w hotelu "Crystal"
Zasnął na twardo
I stracił dystans.
Chryja była taka,
Taka dzika draka,
Aż szkoda chłopaka!
oceny: bezbłędne / znakomite