Przejdź do komentarzyKomórka z kamerą
Tekst 2 z 5 ze zbioru: 2020
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-01-09
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń913

Wydarzyło się to już czternaście lat temu

I przysłużyło dość zachowaniu mojemu.

Co prawda, było ono wzorowe w dzienniku,

Jednakże nauczono mnie czegoś więcej o życiu.


W mej klasie, był pewien chłopak upośledzony.

Nie było w szkole dnia, gdy nie był on dręczony.

Raz, że go biję, zacząłem w szatni udawać.

Wredny kolega zaczął komórką nagrywać.

Że choć raz, ja będę miał przejebane, liczył.

Nie był to pierwszy raz, kiedy on mi źle życzył.

Czułem strach, jak okazało się, żem nagrany.

Na filmie widać było jak macham rękami,

Lecz akompaniowany debila krzykami.

Wyrwałem komórkę. Usunąć próbowałem.

Skończyło się tak, że wpierdol w szatni dostałem.


Później złośliwy kolega krążył po szkole.

Wychowawczyni ukazał moją niedolę.

Mój kumpel polecił mi schować się do kibla,

Na wieść, że do szkoły przyszła matka debila.

Tak też uczyniłem, lecz w końcu wyszedłem

Oraz na widok tej matki się rozpłakałem,

Jednakże ona z uśmiechem mnie przytuliła

I rzekła, iż wie, że to nie jest moja wina.

Wychowawczyni też wątów do mnie nie miała.

Na zebraniu jednak przestrzegała rodziców,

By dzieci nie nagrywały swoich wybryków.


Matka wróciła z zebrania ostro wkurwiona.

Że o wszystkim wiedziała, nosiła znamiona.

Zakazała mi komputer na całe ferie.

Musiałem też zjeść znienawidzoną mizerię.

O tym, co się stało, truła mi tygodniami.

Bałem się, że może to trwać nawet latami.


W połowie ferii, gdy ojca nie było w domu,

Matka weszła z pasem do mojego pokoju.

„Kładź się na łóżku i zdejmij spodnie. Majtki też!” –

Powiedziała, a przeze mnie przebiegł strachu dreszcz.

Gdy poczułem na pośladkach chłodne powietrze,

Ledwo stłumiłem wzmagającą się erekcję.

Z plaskaniem zaczęły spadać pasy piekące.

Nie myślałem, że będzie to podniecające.

Krzyczała, że przy mnie jest zawsze kupę smrodu.

Lała tyłek, a ja tarłem wackiem do przodu.

Plama na moim łóżku się pojawiła.

Zafundowaną rżniętkę matka zakończyła.


Dostałem wpierdol w szkole, w domu i psychiczny

Za to, że miał miejsce postęp technologiczny.

Sam marzyłem, aby kręcić krótkie filmiki.

Stosunek matki do technologii był dziki.

„Nie będzie komórki z kamerą.” – powiedziała.

Dziś ze smartfonem w ręku sama popierdala…


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×