Tekst 74 z 211 ze zbioru: Otwarta szuflada
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-01-15 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1339 |
Manifestacja
Oto idzie manifestacja, może powołana
Do wspinaczki przez stacje Drogi Krzyżowej,
Ku światłości zmartwychwstania.
A może to ta inna, co mąci czystą wodę
I schodzi po schodach ku ciemnej czeluści.
Co chce żyć teraz w politycznej poprawności,
Na krzywdzie innych się tuczyć.
Idą obok kościoła.
W świetle widzą pomnika Jana Kilińskiego,
Ruszającego do szturmu, z szablą i pistoletem za pasem
- jakby chciał przeciąć węzeł gordyjski.
Jest z ludem. Wszystkim innym, co tak długo
Ciągną naród w niewolę,
Zarządza powrotną drogę syna marnotrawnego.
Kiliński został pułkownikiem nie dlatego, że zdradził warszawiaków, a co sugeruje tekst.
Nie mieszajmy ludzi, zdarzeń, miejsc, czasów - i pomników /które, gdyby tylko zmartwychwstały, poszłyby ze swoim ludem/
Ruszającego do szturmu z szablą i pistoletem za pasem /przeciwko manifestującej Warszawie/
(patrz stosowne wersy)