Autor | |
Gatunek | przygodowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2020-03-25 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1224 |
WIRUS PANIKI
Wirus szaleje, a ja się śmieję? Do dziś.
Najpierw RODO, a teraz wirus zostały odebrane przez firmę, w której pracuje jako wyzwanie. I badanie alkomatem zostało zlecone firmie ochroniarskiej (czyli zewnętrznej), której pracownicy odebrali to jako kolejne obciążenie bez dodatkowych gratyfikacji. Teraz badanie temperatury pracowników także. Ale pan ochroniarz nie wpuszcza nas do swojej stróżówki, tylko wychodzi dokonać pomiaru na zewnątrz. Dziś rano postanowiłem się poddać. Badaniu. Wywołałem ochroniarza. Przystawił mi termometr ( elektroniczny) do czoła. Termometr zaświecił ekranik na czerwono i zasygnalizował alarm. Idź pan, co za gówno kupili! Ale idź pan w stronę zakładowej furtki pokazał, a nie z powrotem. Dobra, to on odpowiada za zagrożenie – tak sobie to na początek ustawiłem w głowie. No to wlazłem i przystąpiłem do pracy. Czułem się dobrze ( fizycznie), ale w środku… W głowie myśl: a może to już? Może i ja?
Koledzy pojawili się kwadrans potem, a ja z tą niepewnością, zajęty pracą, trzymałem się od nich na dystans. Kiedy przyszedł Dominik, z którym pracuję w parze, chcąc być w porządku wobec niego opowiedziałem sytuację. Czego się spodziewacie, jakiej reakcji? Rozbawiłem go.
Ja – powiedział – wczoraj miałem na tym badaniu 29 stopni. Artek, odpowiadający za ekipę, z którą współpracujemy, oznajmił: ja miałem 34 stopnie.
Już na spokojnie poukładałem to sobie w głowie. Taki termometr to urządzenie obsługowe, wymaga więc przeszkolenia w obsłudze. Tak jak alkomat, policyjna „suszarka” do pomiaru prędkości i wiele, wiele innych. Aby pomiar dał wiarygodny wynik musi być dokonany w określonych warunkach. I ten termometr pewnie jest dobry, ale należy go używać w zakresach temperatur otoczenia pewnie znacznie powyżej zera. Dziś było chyba minus 5 na zewnątrz, co zamyliło jego wskazania. A ja spanikowałem. Strach mąci w głowie.
oceny: bezbłędne / znakomite
która /u zdyscyplinowanych Chińczyków/ w Wuhan skończyła się w 2 miesiące