Tekst 4 z 14 ze zbioru: Ach, ta młodość
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2012-01-23 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3945 |
kochałem kiedyś kobietę dziwną
miała duszę tak rozpęczniałą
że nie mieściła się w ciele
a ciało nie mieściło się w łóżku
kochałem potem kobietę samotną
stała na brzegiem morza jak skała
jej rozwiane włosy zbierałem
i układałem w martwe warkocze
kochałem później kobietę piękną
miała porcelanową twarz Wenus
patrzyłem na nią jak na dzieło sztuki
w ramie i za pancerną szybą
kochałem jeszcze kobietę zwyczajną
o nagich piersiach zmysłowych udach
urodziła mi dwoje troje czworo dzieci
i kochałem ją najbardziej ze wszystkich
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Piękne, bo prawdziwe i mądre :)
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
to odpowiedzialność /tutaj za drugiego człowieka/.
(patrz "Mały Książę" Antoine de Saint-Exupery)
Liczba mnoga kobiet w tytułowym wyznaniu wyklucza jakiekolwiek kochanie, bo przeszłość nie jest śmietnikiem;
to, co robiłeś z Alą, Elą, Olą, Felą, Melą, Jolą i Mariolą, /rzutując na twój obraz/ tylko ciebie definiuje, ciebie klasyfikuje - i opisuje