Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-07-29 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1003 |
zadzierzgnięcia. światło przesuwa się niczym
tępa brzytwa. unoszę się, kompletnie bezwładny
(czarny dryf pomiędzy gratami w pokoju)
wreszcie: wkręcam się we własne włosy
a potem - głębiej. jeszcze! czuję, jak do wnętrza
głowy wlewa się błyszcząca żywica
i - ludzki kształt. ktoś wchodzi, nie zdejmując
glanów. jakiś goliard w połatanych drelichach
rozsiada się na pieńku
przypomina mnie, mizerak
podobnie krzywe spojrzenie, oddech
- jakby chciał, a nie mógł
lecz gdy tylko zaczyna mówić (powoli,
wyraźnie akcentując każdą głoskę)
bym nie pił, że sapere aude, wstawaj
że ejdetyczny mam być, kolorowy i cały
w Gran Canariach, Bahamach
pełen egzotyki, nie do poznania, światowy
- orientuję się, że to nie żadne alter-ego
nie znam tego faceta
(pewnie ojciec znów zdrzemnął się
przed telewizorem
i razem z nim, przez ścianę
śnię strzępki `Faktów` na TVN24
albo wyjątkowo długi blok reklamowy)