Tekst 111 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-07-30 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 990 |
wychwytywanie zmian: lekkie zniekształcenia
źrenic, przyblakłe tęczówki
błąd poznawczy na błędzie, mylenie się
odnośnie najprostszych spraw
galopująca dysrationalia
(mądrzę się używając trudniejszych słówek)
coraz mniej we mnie pierwotnej esencji
(przetrybianie wszystkiego na nową, dziwaczną
modłę, mielenie z liśćmi łopuchów
brzozową korą
zagniatanie z pajęczyną i kroplą krewki)
koraliki i wstążeczki, obrazki niesione przez nurt
rozdrobnione słowa i myśli
poetrie osiadające na brzegach naczynek
(nie ma sensu się wgłębiać
metaforyka tutaj - jak podwiędły chwast)
`przywleczcie coś` - uśmiecham się do luster
a tamci się krzywią
jakby zeżarli cytrynę
kilku wierci się niespokojnie na krzesłach
co najmniej jeden wszedł niezauważony