Przejdź do komentarzyDrażnić
Tekst 117 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2020-08-06
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1009

masz być pełna wad, do tego

- co dzień nienawidzić mnie bardziej

(czerwony, ostry jak diabli drucik

wchodzi głęboko w ranę

- niestety, raczej nie skończy się to zakażeniem)


chcę częstych sprzeczek

komedii nieromantycznej w realu

(idiotyczne pragnienia

ciężko znudzonego jedynaczka)


ciebie w porwanych rękopisach

wierszykach bez zwrotek


jakiejkolwiek, wymykającej się

prostym określeniom

(laurki na papierze fotograficznym

prześwietlone, nie do odczytania

do tego - bukieciki przezroczystych kwiatów

mój mały i pokraczny

romantyzm za dychę)


właśnie wróciłem z przejażdżki rowerowej

przez las

mimo usilnych starań,

myśli, ciężkich i natarczywych

z ciemnicy nie wyskoczyło żadne licho

nawet tyciuśki diabeł nie wciągnął w chaszcze


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×