Tak, truchleją tylko z myślą o sobie.

A jak, Marian. Tym bardziej, że nadchodzą niebezpieczne czasy i to nie tyle ze względu na pandemię koronawirusa, co ze względów militarnych.
Teraz nasz samozwańczy naczelnik nagle zaczął truchleć, bo gdy mu dwóch podległych chwyciło się za czuby, by móc wyjść jakoś z twarzą ze względów ambicjonalnych (i nie tylko) musiał zadeklarować wreszcie swoją odpowiedzialność — i to akurat w tym niebezpiecznym dla Polski i Świata momencie. I kiedy to kawałek Polski oddał pod władanie USA a Polacy muszą ich opłacać... To jak tu nie truchleć? Tym bardziej, że w najbliższych miesiącach zapowiadana jest jakaś niebezpieczna akcja militarna. I on o tym dobrze wie.
Tyle czasu rządził Polską bez żadnej odpowiedzialności i ustawiał wszystkich jak pionki na szachownicy, a teraz ma nagle odpowiadać?! Oj, nie tak sobie wyobrażał końcówkę swojego władania. Przecież marzył być "emerytowanym zbawcą narodu" (wyp. z 1994 r.), a tu coś takiego?... No cóż, śmietnik historii już czeka.

Takie są dzieje:
Gdzie dwóch się leje,
Trzeci się śmieje.

Dymał dymających,
cepa cepem poganiał,
od lat zaiwaniał
dziś staruszek Wania.