Przejdź do komentarzyJesień jak u Hegla. Według opowieści Karla Krolowa (1915-1999)
Tekst 32 z 29 ze zbioru: Rżyska
Autor
Gatunekfilozofia
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-10-08
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1160

Tego lata pyłu co za paznokciami, 

tej natrętnej woni zbutwiałych liści. 

Różnorodne lśnią jagody do pozyskania 

przez kosy i wiatry szybujące nad drzew koronami. 


Inną jest jesień. Ona swoje reguły określa 

i dmie w listowie i własnym prochem do bluzek miecie. 

Płonie w ogrodach. Ty chłód czujesz na plecach. Wierz 

mi, dialektyk z niej. Niczym u Hegla 


prowadzi się z historią każdego roku 

raz siak raz owak. Która spokojnie za czuprynę 

chwyta wicher i tę historię uśmierca. 


Niezmienna, kiedy z ulewą nastaje. 

Na nic zda się wszystko, Nie ma też czego żałować. 

Ostatecznie impet atrofii i tak w śmieciu wyląduje.

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wyczuwam wilgoć zmieszaną z zapachem jesieni .
Pozdrawiam :)
avatar
Bo i tak też jest :)

Serdecznie :)
© 2010-2016 by Creative Media
×