Tekst 255 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2021-01-21 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 874 |
wallpapers
czasami jestem ledwie słowem częścią zegara
odmierzającego czas tylko nocą
przerysowany niedbałością
żalem nie przypisanym do celów
staję się początkiem wieczoru
refleksją nad bezpostaciowością
widzę odbicia jak kręgi
powstałe od kamieni wrzuconych jedocześnie do wody
na świeżo spadłym śniegu tańczą sny
jak odpowiedź na wszystkie niezadane pytania
Serdeczności :)
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
/w tytule wiersza pozbawiony wszelkiej fizyczności, obecny tylko duchem/
liryczny bezpostaciowy "ja"?
staję się początkiem wieczoru
refleksją nad bezpostaciowością
(patrz stosowne wersy)
Świat ogołocony z wszelkich punktów orientacyjnych staje się pustynią. W takim jak ona "terenie" o zmierzchu (patrz nagłówek) - i nocą - o ile niebo nie jest zachmurzone - jedynymi kierunkowskazami stają się (na naszej półkuli) Wielki i Mały Wóz.
Dodaj mnie do /swojego/ zmierzchu, a będzie nam razem o wiele raźniej i się nie pogubimy, bo co 2 głowy, to nie 1.
Przekleństwem k a ż d e g o człowieka jest samotność. Więzienie nie jest niczym innym, jak przymusową izolacją, osadzeniem na pustkowiu, prawda?
Dobrze mówię?