Autor | |
Gatunek | filozofia |
Forma | proza |
Data dodania | 2021-03-08 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1452 |
Przepatrzyłam swoją liczącą 101 pozycji [oraz nadal uzupełnianą] kolekcję książek poświęconych arboretalnym opowieściom oraz wierszom ze stron najrozmaitszych. Wśród nich najulubieńszą pozycję wielokrotnie wznawianej książki autorstwa Marii Ziółkowskiej pt. „Gawędy o drzewach” [moje, opublikowana nakładem Ludowej Spółdzielni Wydawniczej wydanie pochodzi z roku 1988] gdzie pomiędzy poszczególnymi stronicami zamieściłam osobiste notatki, refleksje, krótkie uwagi czy nawet tłumaczone przez Panią Agnieszkę Żuławską-Umeda – „drzewne” haiku.
Dlaczego o tym informuję? Ano dlatego, ponieważ od jakiegoś czasu czytuję na PubliXo piskliwie prezentowane teksty właśnie na poruszony w tytule temat z których jedynie wynika to, że nic nie wynika, zaś ubóstwo słów maskują pocztówkowe fotki, które wcale nie przybliżają zainteresowanemu czytelnikowi tego najistotniejszego, co mogłoby unaocznić duszę opisywanych drzew.
Jak zatem pisze o swojej książce sama Autorka (1924-2012)?
„Nie uważam się bynajmniej za autorytet w dziedzinie dendrologii. Napisałam po prostu gawędy o moich ojczystych drzewach. Za swoje ojczyste drzewa zaś uważam nie tylko te, które rosną u nas odwiecznie, ale również i te pochodzące z innych krajów i kontynentów, a zadomowione w Polsce na dobre i na złe. Są to gawędy o drzewach, które zastałam na polskiej ziemi, gdy przyszłam na świat, gawędy zawierające trochę wiadomości z ekologii, botaniki, historii, obyczajów, urozmaicone anegdotą, ciekawostką, horoskopem. Powstały z mojego umiłowania drzew, które kształtują nasz ojczysty krajobraz, towarzyszą nam cicho i wiernie w codziennym życiu, a mają także, choć często sobie tego nie uprzytamniamy, wielki wpływ na nasze zdrowie, nastrój, sposób myślenia.
Muszę wyznać, że nie bez pewnych wahań zabierałam się do pisania. Ale chęć podzielenia się tym, co wiem i czuję, z ludźmi, którzy jeszcze dzisiaj, lubiąc drzewa, nie znają ich nawet z imienia, była silniejsza od oporów.”
Sama sporo w swoim czasie pisywałam na temat leczniczych właściwości drzew w krakowskim dodatku „Echa Krakowa” zatytułowanym „Echa Innej Medycyny”, natomiast w tomiku „Rodzima Wieliczka” zamieściłam dwa, poświęcone wierzbie oraz bukowi, liryki:
Ego vel Salix caprea L.
Do wzrostu wczesnego
nie potrzeba jej wcale
do szczęścia
wód sąsiedztwa:
rowy łęgi moczary
zarośla łąki ogrody
często na polanach gości
lub na lasów obrzeżach
Drzewem może być niskim
albo wysokim krzewem
zależnie od swego kaprysu
czy naturalnego środowiska
Zielonoszarokora
u pnia podstawy
podłużne spękania
romboidalne przetchlinki
Szerokoeliptyczne liście
rzek cienistych koloru
niby podszewką podbite
srebrnozielonym kutnerkiem
Mimo że drzew innych
sobą nie zasłania
lecz sama przygłuszona
szybko i cicho ginie
*
Dwupienna
Na mróz odporna
Nektarodajna
roślina:
bardzo pożyteczna
bo zawsze po stronie światła
które się jasną poezją
niczym olaneta odbija
Ma najpiękniejsze na świecie
pod marca słońcem
pod niebem wiosny
złociste bazie i kotki białe
co Wielkanocą pachną
powietrza bezlistną dalą
i Boga pustym grobem
Jego Z-Martwych-Powstaniem
Według sugestii horoskopu celtyckiego, to opisana wyżej uczłowieczona wierzba bywa piękna, melancholijna i romantyczna. Miewa powodzenie u płci przeciwnej; jest uzdolniona artystycznie.
Równocześnie natura kapryśna, skłonna do histerii, wymagająca, niespokojna, nerwowa, lubi podróże, ale też chce mieć własny dom i bliską rodzinę. Wobec bliskich szlachetna i uczciwa; często - na własne życzenie – nieszczęśliwie zakochana.
Odznacza się wyjątkową intuicją, zadziwiając umiejętnością przepowiadania przyszłości.
Z kolei „Fagus silvatica” czyli buk, to:
Srebrnopopielata
pnia kolumna
zwieńczona
od początku
świata
kapitelem liściastej
korony co dotyka
horyzontu
czteropłatkową
różą wiatrów
Szarobrązowe gałęzie
Liście elipsoidalne
o brzegu gładkim
bądź z rąbkiem falistym
albo bardzo
subtelnie ząbkowane
*
Kiedy wiosna
to promiennie i przestrzennie
seledynem orzęsione
miękkim lśnieniem jadeitu
Latem chmurnym
szklące twarde
niby kruche inkrustacje
z zielonego malachitu
Także w barwach
słonecznych bursztynu
przez jesień jak cegła
wypalonej ziemi karpackiej
*
Męskie gęste
kwiatostany szczeciniaste
z jak cień nikłym
zielonożółtym okwiatem
a kuliste żeńskie
po dwa na szypułce
z sześcioramiennej okrywy
gwiazdy sfilcowanej
I owocuje orzeszkiem
każda kwietna matka
niczym fornir brązową
bukwią trójkanciastą
Fagus silvatica
czerwonawe drewno
Spotykane najczęściej
wyrosłe z oddechu:
europejskie drzewo liściaste
Wszak uroda drzewa nie zawsze idzie w parze z ludzkim charakterem. Buka bowiem charakteryzuje:
„Konsekwencja, ambicja, rozsądek, gospodarność – jednym słowem cechy, których potrzebuje człowiek chcący doskonale dopasować się do rzeczywistości. Nie pozwól Buku im zaniknąć! Podsycaj je, nie doprowadzając jednak do skrajności. Nie stawiaj zbyt wygórowanych wymagań swoim bliskim, w dodatku używając do tego cynizmu. Jesteś lubiany i towarzyski, niech tak zostanie, ale spróbuj częściej zajmować się sobą. Przeanalizuj, co w Tobie drzemie.” - doradza jeden z „magicznych” portali...