Przejdź do komentarzyGarmino i woń przeszłości
Tekst 135 z 114 ze zbioru: dziwowisko
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2021-03-27
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń802

z sufitu

zwisają suche pęki roślin

jak naturalna metafora

dla ust

skrępowanych żałobną pustką


wystukuję w podłodze

prośbę


niczym ogień

ogarniam ją na krótko

swoją płomienną modlitwą

gorączkowo czepiając się życia

z palcami w piwie

sycę wzrok

widokiem pięknego drewna


głęboka czerń nocy

pokonując suchość w gardle

przechodzi w szarzyznę

przedświtu


ogrywam śmierć

ze złożonymi skrzydłami

i na nowo


wymyślam siebie

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
momentami kiczuje, np

dla ust
skrępowanych żałobną pustką
© 2010-2016 by Creative Media
×