Tekst 46 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2021-04-30 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 900 |
Kapitam Merle podrapał się w miejcu, gdzie człowiek, przynajmniej każdy kulturalny człowiek, miał ogon. Nawet nie chcę wiedzieć, co w tym miejscu miał człowiek niekulturalny.
Grigorij rąbnął kukułkę, to nie znaczy wcale że do niej strzelał. Po prostu, na stole leżała torba z kukułkami, to takie cukierki.
- Komandir! - Zawołał. Wyprzedził Merlego i szukał Janka. Ale Janek trwał jeszcze w miłosych uściskach.
oceny: bezbłędne / znakomite