Przejdź do komentarzyBomba poszła!
Tekst 6 z 27 ze zbioru: Miejska etnografia
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2021-05-09
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń935

BOMBA POSZŁA!

Koledzy mówili na niego Gierek, ze względu na podobieństwo nazwisk. Gierek chodził do zawodówki, my do technikum – wszyscy razem do elektryka. W ramach praktyk nas wysyłano do różnych zakładów, a chłopaków z zawodówek na budowy różne. I tak Gierek trafił na budowę Kieleckiego Centrum Kultury – inwestycję, która walczyła o rekord w długości trwania. Budowa ruszyła, gdy ja zaczynałem szkołę podstawową. Kiedy kończyłem technikum wciąż jeszcze trwała.

Kiedy Gierek tam trafił w ramach praktyk, budynek już stał w stanie surowym.

Znaliśmy się dlatego, że nie byliśmy grzecznymi chłopcami i tak znaleźliśmy się wzajem w tym tłumie. I skoro starsi koledzy na budowie pijali wina proste, to i Gierek też to robił. Czas w pracy biegł dzięki temu nieco żwawiej. A wiecie co takie wino proste potrafi nawyprawiać w bebechach?

No i raz przytrafiło mu się na jednym z górnych pięter… A kibel przed budynkiem, na placu – daleko. Ściany już były, otwory pod piony w sufitach też. Gierek odnalazł pomieszczenie, w którym miały być ubikacje, kucnął nad dziurą i sruuu! Bomba poszła!

W czasie przerwy śniadaniowej majster odpowiedzialny za praktykantów zebrał ich i poprowadził piętro niżej. Kto to zrobił? I pokazał pomieszczenie, do którego prowadziła dziura. Nad którą piętro wyżej kucał Gierek. Co za rozprysk! Całe ściany w miarę jednolicie pokryte… Bo chyba nikt, kto pijał wina proste nie cierpiał na zaparcia.

Gierek się nie przyznał.


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
W porównaniu z małymi Małymi świat wielkich Wielkich w anegdocie jest równie ciekawy,

chociaż dużo piękniej uczesany i ulizany.

Napity winem prostym "Gierek" (patrz ksywka praktykanta) na swojej budowie mógł być zagrożeniem nie tylko dla tejże budowy czy zatrudnionych tam ludzi, ale i dla samego siebie.

Dzisiaj alkomaty skutecznie rozwiązują podobne problemy
avatar
Bardzo lubię autentyki, wspomnienia, sam je piszę. Przeczytałem więc z przyjemnością.

Moje sugestie (dla lekkiego poprawienia stylu, uniknięcia powtórzeń itp.):
*W ramach praktyk nas wysyłano do różnych zakładów, a chłopaków z zawodówek na budowy różne. - W ramach praktyk wysyłano nas do zakładów produkcyjnych, a chłopaków z zawodówek na różne budowy.
*w stanie surowym. - w surowym stanie. ("różne budowy, w surowym stanie" - tam, gdzie można, lepiej gdy zdanie kończymy rzeczownikiem).
*Znaliśmy się dlatego, że nie byliśmy grzecznymi chłopcami i tak znaleźliśmy się wzajem w tym tłumie. - Znaliśmy się dlatego, że obaj nie byliśmy grzecznymi chłopcami i dlatego odszukaliśmy się w tym tłumie.
* I skoro starsi koledzy na budowie pijali wina proste, to i Gierek też to robił. - Jego starsi koledzy na budowie pijali wina "patykiem pisane", więc i Gierek też tak robił. (z zasady w narracji nie rozpoczyna się zdania od: "I, A, No więc, No i", tylko w wypadkach absolutnie koniecznych oraz w wypowiedziach).
*No i raz przytrafiło mu się na - Kiedyś pracował na
*A kibel przed budynkiem- Kibel mieli przed budynkiem
*Kto to zrobił? I pokazał pomieszczenie (...) Nad którą - "Kto to zrobił"?! - i wskazał na pomieszczenie (...) a nad którą
© 2010-2016 by Creative Media
×