Tekst 47 z 53 ze zbioru: Limeryki
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2021-05-27 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 940 |
Szepnęła Krysia z miasteczka Turek
swojemu chłopcu: „Wejdźże na wzgórek”.
Spojrzał w dal: „Na szczyt? A po co?”.
Westchnęła; zaszło qui pro quo.
Jej nie chodziło o zwykłą górę.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Szepnęła Krysia z miasteczka Turek
swojemu chłopcu: „Wejdźże na wzgórek”.
Spojrzał w dal: „Na szczyt? A po co?”.
Westchnęła: „Wiesz o qui pro quo?
Wytężże główkę, nie jesteś Burek”.
Widziałem zdjęcia Krychy za młodu. Całkiem, całkiem...
Ciekawe, czy z publixową Krychą było podobnie :)
W przypadku Krychy charakter odbił się jednak na wyglądzie.
W w/w wypadkach, idzie.
Jad wykrzywia rysy twrzy.
Szepnęła Krysia z miasteczka Turek
swojemu chłopcu: „Wejdźże na wzgórek”.
Spojrzał w dal: „Na szczyt? A po co?”.
Westchnęła: „Wiesz o qui pro quo?
Wytężże główkę, nie bądźże Burek”.
Dzięki temu wyszła fajna zbitka słów: "wejdźże - wytężże - bądźże".
Szepnęła Krysia z miasteczka Turek
swojemu chłopcu: „Wejdźże na wzgórek”.
Spojrzał w dal: „Na szczyt? A po co?”.
Westchnęła: „Ot i qui pro quo.
Wytężże główkę, bądźże dziś nurek”.