Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2021-06-02 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 806 |
Nie ma granic to ruskie po wsiach picie?
A mierzyliście to granice wieśniaczej doli?
Macie choć jakąś miarę dla wszelkich naszych mozołów?
Wino powala naszego brata,
A nieszczęście niby go głaszcze?
Ciężka znojna harówa
W krzyżu go nie łamie?
Chłop niedoli swej nie liczy,
Z każdą biedą, jaka by nie była,
Jak może, tak walczy.
W pocie czoła, dzień w dzień się trudząc,
Nie myśli wcale o tym, że siły swoje wniwecz zedrze,
Czemu więc miałby nad flaszeczką
Zastanawiać się, że skończy
Na śmierć zapity w przydrożnym rowie?
Co tak nas palcami wytykacie,
Kiedy w sztok pijani leżymy
Jak te robaki marne?
Lepiej byście się przyjrzeli temu,
Jak ci sami chłopi skoszone siano,
Po deszczach całe namoknięte, z wody wloką,
By choć coś z tych swoich krwawych pokosów
Na zimę dla głodnych bydlątek zratować!
Tam, gdzie konie po brzuch całe się zapadają w bagnie,
Gdzie i bez żadnego ciężaru na karku,
Na piechotkę przedzierając się, życiem swoim ryzykujesz,
Tam nasze chłopstwo
Po kępach, po zalanych koleinach
Jak te płazy gmerają się, pełzną, czołgają się
Z plecionym koszem mokrej trawy na plecach,
A każdy z wysilenia tego mało nie trzaśnie!
Pod skwarnym bezlitosnym słonkiem
Bez czapki, zalani krwawym potem,
Cali po czubek głowy w błocie,
Pocięci do krwi ostrym sitowiem,
Do żywego pokąsani przez komary, gzy i meszki -
Czyżby nie byli bardziej malowniczy od tych,
Co to teraz leżą ot, tutaj,
Wzdłuż całej tej polnej nocnej drogi?
1865
........................................................
/Uwaga: zdjęcie własność tłumacza/
I Konopnicka ma i ja mam .
Jaka przyszłość czeka nasz tak pijany naród??
10 LITRÓW ROCZNIE