Przejdź do komentarzyAhegao
Tekst 183 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2021-07-09
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń876

ech, żeby tak przystanąć

nie zważając na upływający czas

trwać w niemym zachwycie (nad byle czym)

tak długo, aż się skamienieje

i zacznie odpadać z obrazu płatkami farby

(kgchrup, kghrup — będą nieprzyjemnie chrzęścić

rozdeptywane przez spieszących do pracy

szarzyzmatyków)


nucić Pieśń o Przesileniu, na dowolną melodię


i by przeżyć Odczadzenie, to największe:

gdy stałoby się powszechnie wiadome

że Niebo i piekło są dwiema szklanymi bańkami

jednej klepsydry (Ziemia — wąska gardziel pomiędzy nimi)

a anioł stróż każdego z nas wygląda jak Vondráčková

bez głowy, pewien staroegipski żebrak,

Huascar, trzynasty władca Inków,

albo ciężko poparzony Zenek Martyniuk

(podczas tworzenia, formowania się bezcielesnej postaci

wypaliło mu oczy zielone, zielone, zielone, do tego oszalał

z bólu)


tak, zwłaszcza to ostatnie! pragnę podziwiać

przedwojenne drapacze chmur

odremontowane w gruzy

zachwycać się metaforyką z książek telefonicznych

patrzeć, jak mojemu Przewodnikowi

(którego, szczerze mówiąc, nie słucham)

paskudzą się rany


jak cierpi, Opiekun, za niewinność

marzy o końcu męczarni

chce bardzo (i nie może chcieć!)

abym się powiesił, albo co

uwolnił go od siebie


proszę mi tu zaraz wszystko roznieść w pył

postawić posthekatombiczną rzeczywistość

na spróchniałej zapałce (potrzebowałbym chwiluni

na ocknięcie się ze wspomnianego zachwytu

wystarczy kilka sekund

ot, tyle, bym zdążył się uśmiechnąć)


  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wiersz - Objawienie! A już myślałam, że Pani Poezja umarła i teraz czeka na reinkarnację :-)

Serdecznie :)
avatar
Nie umarła, przynajmniej - nie moja. Byłem zajęty realnościami w świecie realnym, poza tym przez miesiąc pracowałem nad opowiadaniem. I notatki się robiło w międzyczasie, szkice do wierszy.
Spoko, wszystko żyje. I cudownie, niech trwa, jak najdłużej!
avatar
Proszę mi tu zaraz wszystko roznieść w pył, powiadasz... Powiadasz też, że marzą ci się posthetakombiczne pejzaże i lubisz, jak się twojemu Przewodnikowi paskudzą rany, jak cierpi Opiekun za niewinność... A ile też latek masz, dziecinko?
avatar
Już na poziomie samych tytułów rodzą się /dla Czytelnika, bo przecież sam Autor nie ma z tym najmniejszego problemu/ pierwsze koty za płoty, czyli zagwozdki;

ahegao i mioklonie

(patrz całość)

to co prawda u nas bardzo rzadkie, ale konkretne terminy: ten pierwszy /po japońsku/ opisuje wyraz twarzy w czasie tzw. amorów, ten drugi /w leksykonie medycznym/ - to /na nasze/ niekontrolowane drgawki mięśniowe.

Czemu służy /tutaj w poezji/ szpikowanie tekstu obcobrzmiącymi słowami?

Hmmmm... pomyślmy...

Może... selekcjonowaniu Odbiorców

?

Kogo przyciągną makaronizmy? To jasne: pasjonatów makaronu!

Język

/śpiewany, umówiony, spisany, a więc literatura/

- to też strawa /duchowa/, i identyczne mechanizmy wabienia i/lub odstręczania nimi rządzą
avatar
Napisałam

Język /M Ó W I O N Y/
© 2010-2016 by Creative Media
×