Autor | |
Gatunek | filozofia |
Forma | proza |
Data dodania | 2022-01-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 899 |
Horacy Safrin w książce „Przy szabasowych świecach”, zbiorku anegdot i dowcipów pisze, iż był sobie pewien uczony staruszek pracujący nad jakimś skomplikowanym zagadnieniem. Siedział przy otwartym oknie i za diabła nie mógł się skupić, bo pod tymże oknem brykała jazgotliwa dziatwa. W pewnym momencie nie wytrzymał i zdenerwowany hałasem krzyknął do niej, że za górą ukazał się smok.
Zapanowała cisza, a po chwili rozległ się pod oknem tupot wielu nóg. Zaciekawiony, wyjrzał i zobaczył, że pół wsi wali gościńcem w kierunku góry. Wówczas przyoblekł się w kapotę, do ręki wziął podróżny kostur, a kiedy zamierzał dołączyć do pędzącego tłumu, jego żona zapytała, czemu to robi. Odpowiedział, że skoro tylu ludzi wierzy w te brednie, to może coś w nich jest.
oceny: bezbłędne / znakomite
Jeżeli swoimi myślami dzielisz się z innymi /np. przemawiając do ludzi, publikując się, nagrywając swoje pieśni, pisząc hasła na ścianach/, masz dotykalny wpływ na to, co odczuwa i myśli twój Odbiorca.
To, co działo się w czasie wojen punickich, w krwawych miesiącach rewolucji francuskiej, w mrokach okupacji hitlerowskiej, co dzieje się obecnie za wschodnią granicą, w Holandii, w Kazachstanie itd., itd. - to efekt tego, jakim SŁOWEM karmiło się ludzi.
..............................
Innymi słowy:
jeżeli publicznie nawołujesz:
"Tanie przeloty na Białoruś!",
albo
"HEJ! SZABLE W DŁOŃ!",
to niesie to określone zachowania twoich Widzów, Słuchaczy i/lub Czytelników ,
na hasło "PODWYŻKA" nie oczekujesz chyba oklasków, prawda?