Nasze reggae

(patrz tekst i tytuł)

to program wyłącznie dla "naszych", gdyż wasze reggae to całkiem inna bajka.

Jaki jest ten program?

1. Być solą w oku systemu;
2. Wytrwale trwać, robić to, co robisz najlepiej;
3. Cele stawiać jasno i dążyć, drążyć, nie ustępować;
4. Złego nie lękać się, nie wierzyć w słowa;
5. Nie pozwalać sobie na strach, kochać ludzi i im pomagać;
6. etc., etc.

(patrz tekst)

i, co tu wiele gadać, jest to program w sam raz dla mentalnych nieopierzonych maluszków,

tymczasem Odbiorca dawno już skończył swoje szkoły ;(

gdy świt wstanie
nowy świat na śniadanie

a przy obiedzie
nowe danie na stół wjedzie

a przy wieczerzy
z nowym znów przyjdzie się zderzyć

Bez serc, bez dupy
To kościotrupy...
Tak, parafrazując wieszcza. Reagge oda do czego?

Z tym prowadzeniem przez Boga, nie znam przypadku, jeśli tym Bogiem nie było własne ego. A co do "antysystemowców", choć ta nazwa w tekście nie padła, w rodzimej i nie tylko rodzimej polityce okazywali się przebierańcami. Patrz Paweł Kukiz.

Dobra, to jeszcze osobiste wspominki, jak podałem Kukiza -antysystemowca przykład. Był fajny kolega na ryby, na spotkania, przy okazji zrobiłem mu parę wędek. Po pierwszym wywiadzie u Olejnik w 2015 wykasowałem go z telefonu, a przy okazji mijania się, pokazuję pkecy. Myślę, że Bóg mnie prowadzi.

Witaj Leo!

Chciałbym ,żeby tak było jak piszę w tekście, ale tak nigdy nie będzie bo i nie było.
Nie mam osobiście do czego dążyć i szkoda mi naszych dzieci bo są oszukiwanie na każdym kroku.
Przeżyłem klasę sportową, długoletnia służbę w elitarnych jednostkach. dostałem w dupe i szanuje to co mam.

To ma być reggae? Na powitanie masło maślane "wytrwale trwaj", a po nim kolejne rady dobrego wujka: "rób to, co robisz najlepiej", "cele stawiaj jasno", "złego nie lękaj się", "nie wierz w słowa", "kochaj ludzi", "módl się i pracuj, a garb ci sam wyrośnie" i w ten deseń aż przez trzy zwrotki? Takiej zardzewiałej ze starości łopatologii nawet dzieci nie będą słuchać!

Yaro. No nie pitol, że jak już nie ma rozkazów, to nie ma po co żyć. A Rambo to postać filmowa. Rozkazy są nadal, tyle że generał się zmienił i to Ty teraz nim jesteś i codziennie misja. I jeszcze od Wujka Dobrej Rady. Teraźniejszości nie ma, jest to co było i to, co będzie. A to, co było, we wspomnieniach rzadko bywa takie, jak było. Mechanizm wyparcia, te sprawy.
Co do telewizji, publicystyka, publicystyką, ale wiadomości w normalnej telewizji są weryfikowalne w każdej innej, z każdego zakątka świata. Spiskowe teorie już nie. najlepszego,

Jako kalka gatunku /piosenki reggae/ nie-do-po-bi-cia.

Wszystko się tu zgadza: święta naiwność, podstawowy zasób słów, prosty program odnowy moralnej

- oczywiście, program pod publiczkę, tylko dla lirycznego "ty"

/bo nie dla mnie przecież! ja mogę się nawet na śmierć załgać, iść w szemrane układy, mieć x żon, śpiewać, żeby publika zapalała "światełka do nieba" i za to wydała sporą kasę na bilety, mogę wycierać pięciogwiazdkowe hotelowe apartamenty, pić, spać i ćpać jak dzień długi itp./

łącznie z łamiącym kark logice przekazu

sztandarowym

nie wierz w słowa utoniesz w kłamstwie

(patrz całe to reggae)

NIE WIERZ W MOJE SŁOWA!
OD KŁAMSTW MOICH MĘTLIK W GŁOWACH
PO TO, BRACIE, BYŚ ZWARIOWAŁ!

Zarabiający rocznie 20 milionów dolarów klasyk reggae, Jamajczyk Bob Marley nie miał żadnej większej szkoły, twierdząc, że "gdyby posiadał wykształcenie, byłby ostatnim durniem", nieźle za to "grał w nogę" i śpiewał to, co od zawsze chciały usłyszeć tłumy.

Jakie są pozamuzyczne /np. literackie/ walory tej spuścizny?

Czym jest światowa sława i towarzyszący jej sukces komercyjny związany z /również naszym - polskim/ reggae?

Sia-la-la-la-la!
kochaj ludzi, im pomagaj -
taka prawda zawsze naga!
dobry Bóg prowadzi nas!

(patrz tekst)

I, Boże broń, nie ufaj niczyim słowom, bo utoniesz w kłamstwach!