Autor | |
Gatunek | fantasy / SF |
Forma | proza |
Data dodania | 2022-02-21 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 736 |
Na odwyk pojechałem pociągiem. Głupio mi było i markotno, bo nie mogłem się napić. Jakby to wyglądało jakbym na odwyk dojechał pijany? Z resztą, przestrzegł mnie terapeuta, że jak tam trafię po pijaku, to mnie zamkną na parę dni i będą faszerować lekami. Nie uśmiechała mi się taka ideologia.
Pociąg stukotał, zgrzytały przedziały, bo to przecież było jeszcze przed modernizacją. A ja się kolebałem tow prawo, to w lewo. Na firance napisane było PKP.
Bagażu nie wziąłem wcale. Tyle co trzeba to mi się zmieściło do kieszeni. Szczoteczka do zębów, bo na umywalni jakbyś nie miał, to by cię mieli za jakiego żula, i, co tu dużo kryć - paczkę kondomów. Nie spodziewałęm się tam spotkać wiele kobiet. Nie był to aglomerat koedukacyjny. Ale wiadomo, że w takim molochu to musi być ekipa sprzątaczek, jakieś papruchy z administracji, czy nawet terapeutka...
Jak się miało okazać, to nie było ich nawet tyle, a kondomy posłużyły mi za zatyczki do uszu, bowiem chrapanie na oddziale jest okrutne i nawet Gienek z pierwszego piętra, co miał wadę słuchu, prosił mnie żebym mu pożyczył gumy. Jechałem se spokojnie. Konduktora nie było, ale przecież miałem bilet i się nie musiałem bać konduktora. Tak mnie czasem przeleciała jakaś myśl, taki prospekt z innego życia, bo przecież zaczynałem nowe, że jak mnie złapie, to mnie wysadzi na stacji gdzie pieją kury, ale wtedy macałem sobie kieszeń, tam gdzie miałęm bilet, i od razu mnie taki spokój ogarniał jakbym się znalazł w kościele, gdzie służyłem do mszy.
oceny: bezbłędne / znakomite
W szczoteczkę
I w kondomy,
Gotów jest góry przenosić
Na skinienie Zosi, Rysi, Krysi,
Kasi, Basi, Tosi - i Małgosi!
Gorąco polecam tę lekturę, co każdego /nawet umarłego!/ do pionu przywraca
oceny: bezbłędne / znakomite