Przejdź do komentarzyDziki gon
Tekst 8 z 15 ze zbioru: Żywiołaki
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formawiersz / poemat
Data dodania2022-05-23
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń615

W żyłach buzuje zew księżyca, 

z mroku nadciąga ciche stado. 

W biegu do gardła ci się rzucam - 

na śniegu trop się wije krwawo. 


Gnam,

szarym cieniem się przemykam. 

Nie ujdziesz ranny, słaby, stary. 

Jestem samicą przewodnika, 

jemu zdobyczne złożę dary. 


Pod niebo płynie śpiew ponury - 

w śmierci ofiara jest zaklęta. 



Dziś, ja wadera z moim basiorem, 

wreszcie nakarmię wilcze szczenięta


  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Kto, oprócz mnie, kocha wilki?!
avatar
Pan Gucwiński, ale on już nie żyje
avatar
Wszyscy kochamy wilki, byle tylko ich nie widzieć.

W tym celu w pień wytniemy dookolne lasy i po nozdrza zabetonujemy samych siebie w swoim bez żadnego wyjścia ukochanym gniazdku-manhattanie
avatar
w gniazdku manhattanie
wre derwiszów taniec
wir nakręca obłąkanie
wilk zapłaci za nie
avatar
D o k ą d nie tylko wilka, ale i nas wszystkich zaprowadzi ten nasz dziki gon??

(patrz wszystkie tytuły)
© 2010-2016 by Creative Media
×