Przejdź do komentarzyUFO idzie.
Tekst 244 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formaproza
Data dodania2022-06-13
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń584

W końcu opuściliśmy bar. I znowu nie wiedziałem, gdzie mam auto, chuj mnie to z resztą obchodziło.

Staliśmy na moście. Księżyc biały jak albinos wysunął długi wąs.

- Patrz jaki księżyc.

- Co?

- Jajco. Księżyc. Patrz jaki piękny.

- BŁEEEEEEE!

- Nie rzygaj tylko patrz.

Płynął w powietrzu tryskając fontannami iskier. Zjawisko to nie dawało się wytłumaczyć, ale są takie chwile kiedy ocierając się o coś niesamowitego człowiek przestaje sobie cokolwiek tłumaczyć.

- Co?

- Nic. To nie do ciebie.

Procesy myślowe przebiegają wtedy szybko, nie sposób za nimi nadążyć. I nagle odkrywa się jakiś sens.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×