Tekst 53 z 60 ze zbioru: to nie selfie
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2022-08-11 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 582 |
Boże artystów! Chcę iść Twoją drogą!
Po swoich ścieżkach chodziłam za długo.
I nie spotkałem na nich nikogo,
Kto by się poddał prawdziwym próbom.
Chcę się zanurzyć w Twojej mądrości,
Ujrzeć Twe piękno, wciąż go nie widzę.
A Ty mnie wyćwicz w doskonałości,
W słowach poety, które nie nudzą.
Pomóż mi szukać i znaleźć prawdę.
Na łąkach Twoich daj odpoczywać,
Kiedy mnie zmęczą myśli niełatwe,
Pozwól jak chwasty je powyrywać.
Modlitwy ranne, wieczorne zamień
Na dwa westchnienia bez złego słowa.
I po imieniu nazwij, co jest we mnie marne!
Boże poetów! Chcę zaowocować!
oceny: bezbłędne / znakomite
/Apollona??/
(patrz 1. wers i modlitwa)
NIE JEST apostrofą do innych wąskowyspecjalizowanych bogiń i bogów, takich jak Demeter /bogini płodności/, Thanatos /bóg śmierci/ czy wszystkim znana Afrodyta. To odwieczna, po tysiącleciach wciąż żywa starogrecka spuścizna w chrześcijańskiej kulturze europejskiej.
Rozszczepieni pomiędzy instynktownym "barbarzyńskim" wielobóstwem a monoteizmem katolicyzmu
podczas modlitw-próśb o cokolwiek
w warstwie podprogowej, by coś dla siebie utargować, nadal zwracamy się /personalnie/ jak nie do Łady czy do Lelum, to do innego jeszcze Polelum. To, że kompletnie nie znamy już imion tych /dawno pogrzebanych/ bóstw, nie przeszkadza nam DO NICH się modlić.
Wiersz dla współczesnego nurtu religijnego wręcz modelowy
Wąska specjalizacja "bogiń i bogów" w katolicyzmie nie wzięła się z sufitu
całe tysiąclecia wstecz
u szamana lub pod Świętym Drzewem za cenę ofiary k u p o w a l i sobie przychylność wszechmocnych duchów.
Kupowanie łask, targowanie się z bogami, modlitwy błagalne etc., etc. są tak stare jak petroglify na Saharze, w Australii i na płaskowyżu Nasca
(patrz leitmotiv)
By w ogóle móc zaowocować, do tego tanga trzeba /co najmniej/ dwojga. Co dajesz - i co bierzesz! - jako poeta??