Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2022-09-23 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 581 |
M JAK MILICJA
Od wielu to słyszę, że - może w miastach było inaczej – w tym peeselowskim interiorze milicja nie zajmowała się swoimi statutowymi zadaniami, ale spełniała się w biciu bez przyczyny, piciu wódki i …
Ta historia wydarzyła się w Wincentowie ( województwo Kieleckie – obecnie Świętokrzyskie). To jednak nie była specyfika tej jednej wioski, ale całego kraju. Znajdujący się przy jednym z obejść sklep GS –u znów został obrabowany, wieczorem lub w nocy. Zawsze jednak takie rabunki miały miejsce tuż pod dostawie wódki i win prostych. Następnego ranka mieszkająca w przylegającym do sklepu domu sklepowa zgłosiła kradzież i na miejsce przybyła ekipa Milicji Obywatelskiej, by przeprowadzić śledztwo. Kręcący się przy sklepie milicjanci zauważyli, że ich działania bacznie obserwuje sąsiad staruszek. Taki – widać – zbyt wiekowy, by pomagać w obejściu, ale dość żwawy.
Obywatelu, nie widzieliście, czy ktoś tu się kręcił wczoraj wieczorem, przy tym sklepie? – spytali.
A widziałem – odpowiedział staruszek.
Możecie ich opisać, jak wyglądali?
A jakże. Czapki i marynarki mieli takie jak wy. I nawet takim samym samochodem przyjechali.
Po tej wymianie zdań staruszek dostał kilka razy milicyjną gumą i uciekł do domu, a milicjanci nie dopytywali dalej.
Po kolejnej dostawie i następującej po nim kradzieży przybyli na miejsce funkcjonariusze, mimo że staruszek znów obserwował ich zza płotu nie pytali, czy coś widział w trakcie kradzieży.
Ginęła wódka i wina proste. Okoliczne meliny dziwnym zbiegiem okoliczności znów miały towar do handlowania.
Ormowcy przy sklepie w „Rozmowach kontrolowanych” to nie był wykoślawiony, przerysowany obrazek z prylu, tylko scena zaobserwowana.
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz data publikacji)
oznacza tytuł "M jak milicja"?
Może "M jak miarkuj się" ??
Bo co niby takiego miał po swoim depresjogennym dyżurze pijać jeden z drugim stróż porządku publicznego?
Kranówkę??
Jego zarobki w tamtych czasach to x wypłat miesięcznego wynagrodzenia ówczesnego nauczyciela.
Kto sto z kawałem lat temu powiedział wiekopomne światłe te słowa:
"Jeżeli policjanci zarabiają W I Ę C E J niż nauczyciel, mamy do czynienia z państwem policyjnym."
/cytat z pamięci/
D Z I S I A J
z zarobkami policjantów w Polsce?
I co pijają ci panowie dla odprężenia już po pracy? Oranżadę chyba!
I ginął gin,
Polak zapijał
Codzienny spleen
Za klinem klin ;(
Dotyczy to tego zdania i kilku innych.
Zdania w dialogach zapisuje się od
Tekst w sumie bardzo prawdziwy.