Autor | |
Gatunek | popularnonaukowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2022-10-11 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 579 |
Przygoda z księgą zaczęła się gdy spłonął dom. W środku nikogo nie było. To był stary dom którym od dawna nikt się nie interesował. Przeznaczony był do wyburzenia.
Ogień zauważyli przechodnie. A ponieważ życie na tej ulicy toczyło się niemrawo, toteż za późno było żeby cokolwiek gasić.
- Dokonał się samozapłon, co się przecież czasami zdarza, kiedy masa krytyczna osiągnie apogeum - stawierdził dowódca Straży.
W domu nikogo nie było...
Mieściła się tam księgarnia, przy ulicy Dźwigowej. Ocalała jedna książka, którą Adam Wielowiejski, strażak z niewielkim stażem, podniósł i przeczytał.
`Wyznania tropiciela umysłów`.
Karty tej księgi były osmalone. Była gruba i gorąca, jak piernik którego się wyciąga z piekarnika. Przewrócił kilka kart.
Jego uwagę przykuła rycina - Ten sam dom, w którym znalazł książkę, stał w płomieniach. Mocno zdziwiony przewrócił jeszcze kilka stron.
Dookoła panował rejwach. Strażacy zwijali węże, wszędzie unosiły się kłęby dymu i pary.
Schował ją za pazuchę. Kurtka którą miał na sobie była obszerna. Nikt tego nie zauważył.
oceny: bezbłędne / znakomite
- dla starego domu przy ul. Dźwigowej;
- w handlu książkami;
- w życiu nieopierzonego debiutanta, strażaka Adama Wielowiejskiego
??
Przegraną jednych - i wygraną innych??
"Król umarł! Niech żyje król!"