Celnie, w samo sedno.

Bardzo dobry wynik. Znakomita obrona. Przecież mogło być 7 albo 8 zero jak wygrywały inne znane drużyny. Po za tym, podłoże było zbyt twarde i piłka kozłowała, stąd podania były niecelne i piłka nam się nie kleiła. Zawodników nie było do rozgrywania, bo wszyscy musieli zająć się obroną naszej bramki. Atak Argentyny był huraganowy. To się nie mogło inaczej skończyć, a nawet mogło być jeszcze gorzej. Szczęśliwie Messi nie strzelił bramki, nie ma więc argumentu na Lewandowskiego. Nasza drużyna wyszła z grupy, brawo! Chłopaki zarobią trochę pieniędzy. Przed nami mecz z mistrzem świata i kolejny huraganowy atak. Musimy być silni, bo wynik meczu jest przesądzony. Nie będziemy mistrzami świata, prosze państwa! Na naszej drodzej stanęli najpierw pretendent do tyłu, a kolejno mistrzowie świata.

Może Szczęsny obroni jeszcze jakiś karny, może wyłapie kilka strzałów i to wszystko, na co możemy liczyć. Co prawda jest szansa, że któryś z obrońców Francji wykona niedbałe podanie, a w pobliżu znajdzie się Lewandowski. Wtedy może być sensacja, powiedzmy 5:1.

PO CO

- w dobie wojny tuż za ścianą, skokowej inflacji, światowego kryzysu, zapaści służby i NF zdrowia, odcięcia od dostaw paliw
i kolejnych podwyżek
w permanentnych czasach zaciskania pasa -

są igrzyska?

W PRL- u przy najmniejszej próbie podwyżki cen kiełbasy ludzie zamiast oglądać mecz wychodzili na ulice

Chart i Łoś
Robią coś,
Nie robiąc nic??

To na wodzie pic!

Może Szczęsny nas obroni
Albo Boska Matka?
Módl się, bidna Polsko,
Ty kolejne latka!

chart i łoś to porównanie do Messi`ego i Lewandowskiego - zgadujcie, który jest który? (w moim rozumieniu)