Tekst 135 z 179 ze zbioru: samotność
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2023-03-20 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 545 |

chciałbym w sobie coś zmienić
by weszło głęboko w kości
by umysł był jasnym świtem
gdy na horyzoncie jutrzenka
patrzy nieśmiało w oczy
zaglądam w lustro nie poznaję się
smutne te poranki gdy zmieszany
wstaję rano patrzę w twoją stronę mamo
zatarte ścieżki śladów nie widzę
obrazy w głowie układam na ermitażu
zapadają słowa żony głębią w sercu
drążą zmarszczki na twarzy starej chaty
jestem starym domem niewolnikiem słów
wierny pies jem z ręki jak uwolnić sny
zatrzymany w głowie z wirem myśli
jak uciec stąd od zniewolenia
mamo pomóż zmęczony tym światem
zamykam rozdział witam się z Bogiem