Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2023-05-23 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 354 |
jestem szaloną malarką
widzę pod palcami
czule dotykam sztalugę
szykuję papier z odpowiednią chropowatą powierzchnią
wolno tracę orientację
gubię się w szczegółach
siadam na krzesełku
pochylając się
zbyt mocno do przodu
niespokojnie oddycham
nosem dotykam perspektywy naszkicowanej dawno temu
gdy jeszcze mogłam
trzymać rysik w ręku i
dokarmiałam golębie w
u schyłku dziewiętnastego wieku
przyjmuję postawę wyprostną
jak po śmiagnięciu biczem
wszystko rusza niebezpiecznie do przodu
w głowie horyzonty
północ południe wschód zachód
poza światem
nie ma nic
kurwa nic nie ma dookoła
wszystko się zlewa
Eureka !
dostrzeglam w końcu te kontury zarys twarzy zachód slońca
szybko światło chwytam w małe dłonie przenoszę do kieszeni w spodniach
trzymam jak ciepły kompres
* 19 /05/23
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz nagłówki i tekst)
- to tylko /jak widzimy/ j e d e n dzień. Cała reszta - to niewola, gdyż codziennie robisz nie to, co chcesz, a co musisz.
Jednak wystarczy zejść z poziomu nadgórnego i nadrzędnego "ja" na poziom parteru "my", i już jesteś wolny jak elektron
nie ma nic
kurwa nic nie ma dookoła
wszystko się zlewa
I nie może być inaczej, bo przecież NIE JESTEŚ Wszechmogący. Zejdź z tych swoich parnasów na p a r t e r