Przejdź do komentarzyUliczna magia
Tekst 7 z 35 ze zbioru: nowe bla bla
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2024-01-29
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń680

ULICZNA MAGIA

W przestrzeni ulicznej magia funkcjonuje wcale dobrze. Że jej nie widzicie? Nie potraficie jej dostrzec. Bo od zaklęć magicznych jest aż gęsto. Nie? A czymże jest na przykład taka wywieszka: zakaz jazdy na deskorolce. To tylko magiczne zaklęcie. Bo jaka jest możliwość egzekucji takiego zakazu? Co z tego wynika, że jakaś instytucja sobie na swojej fasadzie taki zakaz wywiesi? Nic. Patrol policji czy straży miejskiej widząc przy takiej wywieszce delikwenta z deskorolką co może zrobić? Mandat dać? Na jakiej podstawie?

Trawniki i ogrodzenia w wielu miejscach ozdobione są informacjami: zakaz dokarmiania ptaków. No i co? Tu owszem można przyłapanej osobie wlepić mandat za zaśmiecanie. Też mnie to irytuje, że tu i tam gromadzą się gołębie i najadłwszy się paskudzą, to nieestetyczne, niehigieniczne, ale z dwojga złego wolę, gdy ludzie swe niedojedzone kasze, ziemniaki i makarony utylizują w ten sposób, niż mieliby je wrzucać do brązowych pojemników. Ho, a ile przy tym frajdy mają koty obserwujące te miejsca!

( Może to doczeka się realizacji: korci mnie, by wykonać takie tabliczki i umieścić je na miejskich trawnikach – „zakaz dokarmiania ślimaków”).

Przy naszym blokowym hasioku wisi tabliczka: zakaz pozostawiania śmieci, obiekt monitorowany, będą wyciągane konsekwencje. Żadna kamera na to nie patrzy i jakie konsekwencje?

To wszystko magiczne zaklęcia. Beż żadnej mocy? Widząc je wielu powstrzymuje się przed taką aktywnością. Wyrzucą makaron gdzieś dalej, gdzie takiej tabliczki nie ma. Przejadą deskorolką obok, na chodniku, który nie tej instytucji, ale miasta. Ta magia działa.


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Zakaz dokarmiania ślimaków? Brzmi nieźle. ;D
Jesienią ktoś pod blokiem napisał: zakaz kradzieży kwiatów.Chodziło o te śliczne okazy wyhodowane pracowicie przez blokowiczkę. Mandatu pewnie nie będzie, ale będzie naznaczenie potępianego czynu. Kiedyś to funkcjonowało, a w dzisiejszych czasach, kiedy można wszystko, tylko się z tego śmiejemy.
Mamy czasy, które już zapewne się zdarzyły w historii naszego kraju: co wolno wojewodzie... Ja mogę śmiecić, a inni nie, ja mogę parkować na trawniku albo na chodniku pod blokiem, a inni nie.Ja mogę kraść, a inni nie. Kto bogatemu zabroni?
avatar
Szkoda, że nie ma tu kanału do przesyłu zdjęć. Zrobiłam bowiem fotkę boksu na kontenery na śmieci. Tuż obok mojego mieszkalnego lokum (Starówka, deptak, piękna okolica). Kontener na klucz, każdy kto powinien, został w klucz wyposażony. Na zdjęciu widać tabliczkę z zakazem pozostawiania odpadów poza boksem. A wokół boksu rzucone byle jak i byle gdzie worki ze śmieciami, stare porozwalane sprzęty domowe, wielkogabarytowe itp, itd...
Wrony wyuczyly się wyszukiwania resztek żywności we wspomnianych workach - każdym świtem zlatują się, rwą worki i rozrzucają zawartość wokół.
Gdy idę wyrzucić swoje własne śmieci do kontenera, mam odruch wymiotny, kiedy lawiruję między zużytymi pampersami, podpaskami i innymi niefajnymi "artefaktami". Zdjęcie mam zamiar przesłać w stosowne miejsce, z sugestią, że sama tabliczka nie wystarczy. Może jakaś kamera, monitoring... Sama tabliczka jest w tym kontekście śmieszna, ale sytuacja wcale śmieszna nie jest.
© 2010-2016 by Creative Media
×