Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2024-02-11 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 325 |
(homonimy w układzie moich `schodzianków` - każdy kolejny wers w strofach o sylabę krótszy)
Za bary z życiem się bierzmy,
więc do nalewki bieżmy
i za nią się weźmy.
Życiem się cieszmy.
Jakem wróżbita, dziś wróżę:
po nalewce - ty w różę
się zmienisz - tak tuszę.
Nie pójdzie w tuszę.
Ja, po nalewce, się wzmogę,
Czuję, że dużo mogę,
sił mi ona wzmoże.
Mocarz ja!... może.
Myśl mnie zaczęła rozpierać –
czas już Lodzię rozbierać,
czy wpierw słowa dobrać?
Potem się dobrać.
Z nalewki już resztka kapie,
czas nam, by lec na kapie,
więc miast flaszki w łapie…
cną Lodzię łapię.
Mnie gna. Obejmuję ją wpół,
gdyż na zegarze już w pół
do trzeciej. Jest warta
przy niej ma warta.
„Zdecydowani są pierwsi”!
Poczułem jędrne piersi
a stwardniała pyta:
„Już czas?” – się pyta.
.
Wtem: „Muszę iść” – Lodzia gada.
Żmija! Z niej kawał gada!
Zostałem na lodzie
z chętką na Lodzię.
oceny: bezbłędne / znakomite
Więc Lodzia wciąż mu śni si.
(kresowe)
O Lodzię pyta pyta napita,
Niespożyta, Lodzi swej niesyta.
--------------------------
A tak bardziej na trzeźwo
GDZIE w sztuce zaczyna się
- i się kończy -
cienka jak włos granica
dobrego smaku
i
otwartej porno
?
Skoro na całym świecie w kościele nagość gości na każdym krzyżu...
Zamiast mu zasyczeć??
Po nalewce to ogłada.
Niezły z Lodzi byczek.
po co cenny czas marnować?
oceny: bezbłędne / znakomite